Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ratunku pomocy


Wracam skruszona i zawstydzona, po ponad miesięcznej ucieczce od diety. 
Niestety fakt jest straszny: moje tycie wynika z podjadania i braku konkretnej dyscypliny w ciągu dnia w ilości posiłków. Jem niechlujnie i byle jak, co by tylko zapełnić żołądek :( i stąd 1kg do góry!!! :( a przygotowywanie sobie posiłków jest denerwujące i stresujące dla mnie. DLACZEGO??? Przecież zależy mi na tym, żeby zdrowo wyglądać i tak się właśnie czuć. Dużo osób mówi, że odchudzam się z kości na ości... ale mi na serio jest źle z tymi kg. Nie chcę wyglądać jak anorektyczka! Chodzi mi o uczucie lekkości. A znika ono, czuję, że ucieka jak tylko waga przekracza 57kg.....
HELP!!! Co tu zrobić, żeby utrzymać dietę...?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.