Pogoda nie działała dzisiaj na mnie pozytywnie, cały dzień deszcz- co skutkowało tym, że przesiedziałam cały dzień w piżamie...a do tego czułam się jak niedźwiedź który musi koniecznie przed zimą zrobić zapas tkanki tłuszczowej, chciało mi się jeść nie wiadomo co i niewiadomo ile. Zjadłam:
* Śniadanie: 2 kromki chleba z pieczonym schabem i pomidorem + kawa czarna
* Obiad : 2 łyżki sałatki śledziowej a do tego ( niestety) białą bułkę:(
* Podwieczorek: banan
* Kolacja: 2 x tortilla z grillowanym kurczakiem, sosem jogurtowym i warzywami ( kukurydza z puszki, pomidorek, ogórek, cebula)
Koniec końców nie jest chyba tak źle:) Jutro o 10 idę biegać więc muszę odpowiednio wcześnie wstać, żeby zjeść śniadanie- niestety miałam już okazję się przekonać, że bieganie z niezachowaniem odpowiedniego odstępu od posiłku nie należy do przyjemnych..
Zastanawiam się nad kupieniem butów do biegania i upatrzyłam takie reeboki easytone trend II
Może ktoś miał przyjemność je wypróbować, ćwiczyć w nich? Opis w prawdzie zachęcający ale jednak nie ma jak opinia żywego organizmu;)
Miłego wieczoru:)
Myśl na dzisiaj: Jutro bądź lepszą wersją siebie!
anna290790
9 września 2013, 20:24:) dzięki, bo w sumie jakaś niezdecydowana co do tych butów jestem:)
chiddyBang
9 września 2013, 20:10Bieganie po posiłku to męka, tu się zgodzę;p A buty ma moja koleżanka i świetnie jej się w nich biega ;)