Bieganie sobie odpuściłam na rzecz porannego pakowania walizek, lekkie śniadanko, kąpiel w morzu, kilka basenów, lekki obiadek i.... Na lotnisko. Parę godzin i będziemy w domu. Podsumowanie :
- opalenizna jest
- wyspana
-wypoczęta
-wybiegana
-wypływana
- obczytana
- i mocno uvitaliowana ( nigdy nie spędziłam tyle czasu na Vitalii)
Tak, czyli wakacje udane!. Co do Vitalii, to dziękuję wszystkim, za komentarze, za to, że byliście ze mną na wakacjach i wspieraliście w moich wakacyjnych postanowieniach. Nie wiem, czy będę mogła aż tak często tu zaglądać ale będę się starała wspierać was i śledzić wasze postępy. Pozdrawiam i do zobaczenia ( do napisania) po powrocie.
ulotna2013
31 sierpnia 2013, 09:04Miłego powrotu do domku :)