Dzisiejszy dzień rozpoczął się rewelacyjnie - czuję taką lekkość, swobodę i zadowolenie.... nie, nie efektów jeszcze nie ma ale jakoś samopoczucie mega dobre. Idąc do pracy uświadomiłam sobie,z ę po raz pierwszy nie nakręcam się faktem bycia na diecie. Po raz pierwszy czuje jakby była to zabawa, gra i fajnie jest wygrać.... nie myślę o jedzeniu, o ćwiczeniach - tak spokojnie na luzie przygotowuje sobie dzień wcześniej posiłki obiadowe na kolejny dzień.... jak to się mówi gotowanie na dwa gary hihihi.... hmmm...? Wiem śniadania u mnie to monotonia - jogurt i otręby lub musli.... ale tak szczerze, szczerze to ja uwielbiam nabiał i "śrut"...
ale witamin to tam żadnych nie ma - dlatego kombinuję na spokojnie obiady na kolejny dzień....
jeśli chodzi o ćwiczenia.... wczoraj miałam słabszy dzień - niska motywację.... odkładałam te je w nieskończoność szukając wymówek... a to pichcenie... doszukałam się prasowania.... kąpiel dzieci....
nie wiem, jakoś czułabym się raźniej biegając z kimś, ćwicząc razem.... sądzę, ze było byto bardziej motywujące niż uciekać sama przed sobą...
NIE PODDAŁAM SIĘ - PRZECIEŻ TO POCZĄTEK !!!
aniela1113
22 stycznia 2016, 22:09tak zgadza się lepsze samopoczucie wpływa na resztę zycia.... motywuje do działania, do poprawy i sprawia, ze jesteśmy pewniejsi siebie....
angelisia69
22 stycznia 2016, 13:41i super ze tak sie czujesz,bo zdrowy styl zycia nie powinien sie kojarzyc z wyrzeczeniami i zakazami a z mysla ze robisz cos dla siebie dla zdrowia nie tylko dla wagi.Ubywajace kg to efekt uboczny diety,wazniejsze jest zdrowie i szczescie ktore towarzyszy nam jesli w miare zdrowo sie odzywiamy i ruszamy.Jedzac swinstwa czlowiek jest ospaly,ponury i brzydki a jedzac zdrowo odrazu cera promienieje i jest pozytywne nastawienie ;-)