Heja Ho!
Dzisiaj w nastroju całkiem niezłym :). Godzina 14...a ja zdążyłam już:
- zrobić 7,5 km biegu (dzisiaj górki - zbiegi i podbiegi)
- po powrocie szybko strzeliłam 12 minut ćw interwałowych
Trening jak zwykle wspaniały, bo wyczerpujący :)
- wziąć długi prysznic i zrobić kawowy peeling
- zjeść pyszne śniadanko - kasza jaglana, zblendowane mrożone owoce leśne, jogurt sojowy, pół granata, migdały
- posprzątać chatę - weekendowe sprzątanie, a skończone już dzisiaj :)
- zjeść II śniadanie - 6 ciasteczek owsianych z tesco (skład: owies 96% + olej), 2 pałki selera, musztarda, pomidor, pasta z soczewicy
- luźne pitu-pitu na facebooku i przeglądanie wiadomości
- zrobić wpis do pamiętnika ;)
Oto kilka fotek obiadów:
jajka na miękko, batat, surówka z pora, selera, papryki, jogurtu sojowego, dwa wegetariańskie gołąbki, jakaś zielenina
Potrawka z warzyw (oberżyna, marchew, pasternak, papryka, pieczarki), makaron z mąki gryczanej - soba, seler
Gotowane warzywa (cukinia, marchew, pasternak, pieczarki), surówka z buraka, fasolki białej, pora i jogurtu sojowego, dwa jaja sadzone
Ostatnio uskuteczniam placek ciecierzycowy. Na obrazku z rabarbarem! PY-CHA! Robiłam jeszcze z jabłkami i marchwią i też dobre, ale rabarbar wymiata :)
Ostatnio mocno się wciągam w trenowanie. Do tego stopnia, że postanowiłam zrobić kurs na trenera personalnego. Długo sie nad tym zastanawiałam - kursy takie do tanich nie należą. Jednakże wszyscy na około mi mocno kibicują i popierają podjęcie takiego kroku. W końcu uwielbiam sport, codziennie wstaję o 6 (nawet jak mam wolne) żeby coś porobić - zwykle albo bieganie albo szybkie interwały przed pracą. Dlaczego by nie spróbować dla odmiany poznęcać się nad innymi? :) I jeszcze może mi za to zapłacą! :D W każdym razie otworzyłam sobie taką możliwość, pożyjemy zobaczymy :). Może będę tą szczęściarą w życiu, która będzie robiła dla pieniędzy to co sprawia jej przyjemność :).
Ostatnio z moim lubym wciągnęliśmy się w biegi organizowane. W tę niedzielę będzie już nasz trzeci wyścig (3 tygodnie z rzędu). Idzie nam całkiem fajnie, a atmosfery takich eventów są naprawdę wyjątkowe. Poza tym mamy szansę pozwiedzać trochę angielską wieś (na wyścigi dojeżdżamy rowerami + pociągami). Jest to fantastycznie i jakościowo spędzony czas! Pakujemy jedzenie, pakujemy picie, ubrania na zmianę i jazda :). Jest cudownie. Cieszę się straszliwie, że mam takiego kochanego chłopaka, który mnie wspiera praktycznie we wszystkim co robię. A ile mi przyjemności daje fakt, że on sam zaczyna kochać to tak samo jak ja... i że ma tyle satysfakcji.
Ostatnio jak rozmawialiśmy to stwierdził, że nie rozumie jak mógł tyle czasu (w Polsce) marnować na granie na kompie (a lubił czasami posiedzieć i pograć w te czaso-zżeracze World of Warcraft...).
Pochwalę się moim nowym zakupem. Ostatnio kupiłam nowe butki do biegania. Teraz kupiłam kolejne do ćwiczeń siłowych, interwałów typu Bodyrock itp. Są MEGA wygodne. Jak włożyłam je na nogi to się rozpłynęłam - właśnie tak powinno się dobierać dobre buty :) (noga wybiera), bo wizualnie średnio mój styl :P. Najpierw pokochałam wnętrze,a teraz to nawet wygląd mi odpowiada :).
Kilka fotek z wczorajszego porannego biegu. Było wcześnie rano, słońce, zieleń...zdjęcia wyszły pięknie :)
Ogólnie nie lubię przerywać biegu żeby robić fotki, ale nie mogłam się oprzeć :).
No i na koniec mój brzucho. Jest w coraz lepszej formie. Prawdę powiedziawszy jeszcze chyba nigdy tak nie wyglądał... ciężka praca...ciężka praca moje drogie i wkońcu dopnę celu :). Chcąc być tym personalnym trenerem muszę być swoją, jak najlepszą wizytówką prawda? :)
Tak wiem...bałagan ;P. Już jest posprzątane :)
Dzisiaj w nastroju całkiem niezłym :). Godzina 14...a ja zdążyłam już:
- zrobić 7,5 km biegu (dzisiaj górki - zbiegi i podbiegi)
- po powrocie szybko strzeliłam 12 minut ćw interwałowych
Trening jak zwykle wspaniały, bo wyczerpujący :)
- wziąć długi prysznic i zrobić kawowy peeling
- zjeść pyszne śniadanko - kasza jaglana, zblendowane mrożone owoce leśne, jogurt sojowy, pół granata, migdały
- posprzątać chatę - weekendowe sprzątanie, a skończone już dzisiaj :)
- zjeść II śniadanie - 6 ciasteczek owsianych z tesco (skład: owies 96% + olej), 2 pałki selera, musztarda, pomidor, pasta z soczewicy
- luźne pitu-pitu na facebooku i przeglądanie wiadomości
- zrobić wpis do pamiętnika ;)
Oto kilka fotek obiadów:
jajka na miękko, batat, surówka z pora, selera, papryki, jogurtu sojowego, dwa wegetariańskie gołąbki, jakaś zielenina
Potrawka z warzyw (oberżyna, marchew, pasternak, papryka, pieczarki), makaron z mąki gryczanej - soba, seler
Gotowane warzywa (cukinia, marchew, pasternak, pieczarki), surówka z buraka, fasolki białej, pora i jogurtu sojowego, dwa jaja sadzone
Ostatnio uskuteczniam placek ciecierzycowy. Na obrazku z rabarbarem! PY-CHA! Robiłam jeszcze z jabłkami i marchwią i też dobre, ale rabarbar wymiata :)
Ostatnio mocno się wciągam w trenowanie. Do tego stopnia, że postanowiłam zrobić kurs na trenera personalnego. Długo sie nad tym zastanawiałam - kursy takie do tanich nie należą. Jednakże wszyscy na około mi mocno kibicują i popierają podjęcie takiego kroku. W końcu uwielbiam sport, codziennie wstaję o 6 (nawet jak mam wolne) żeby coś porobić - zwykle albo bieganie albo szybkie interwały przed pracą. Dlaczego by nie spróbować dla odmiany poznęcać się nad innymi? :) I jeszcze może mi za to zapłacą! :D W każdym razie otworzyłam sobie taką możliwość, pożyjemy zobaczymy :). Może będę tą szczęściarą w życiu, która będzie robiła dla pieniędzy to co sprawia jej przyjemność :).
Ostatnio z moim lubym wciągnęliśmy się w biegi organizowane. W tę niedzielę będzie już nasz trzeci wyścig (3 tygodnie z rzędu). Idzie nam całkiem fajnie, a atmosfery takich eventów są naprawdę wyjątkowe. Poza tym mamy szansę pozwiedzać trochę angielską wieś (na wyścigi dojeżdżamy rowerami + pociągami). Jest to fantastycznie i jakościowo spędzony czas! Pakujemy jedzenie, pakujemy picie, ubrania na zmianę i jazda :). Jest cudownie. Cieszę się straszliwie, że mam takiego kochanego chłopaka, który mnie wspiera praktycznie we wszystkim co robię. A ile mi przyjemności daje fakt, że on sam zaczyna kochać to tak samo jak ja... i że ma tyle satysfakcji.
Ostatnio jak rozmawialiśmy to stwierdził, że nie rozumie jak mógł tyle czasu (w Polsce) marnować na granie na kompie (a lubił czasami posiedzieć i pograć w te czaso-zżeracze World of Warcraft...).
Pochwalę się moim nowym zakupem. Ostatnio kupiłam nowe butki do biegania. Teraz kupiłam kolejne do ćwiczeń siłowych, interwałów typu Bodyrock itp. Są MEGA wygodne. Jak włożyłam je na nogi to się rozpłynęłam - właśnie tak powinno się dobierać dobre buty :) (noga wybiera), bo wizualnie średnio mój styl :P. Najpierw pokochałam wnętrze,a teraz to nawet wygląd mi odpowiada :).
Kilka fotek z wczorajszego porannego biegu. Było wcześnie rano, słońce, zieleń...zdjęcia wyszły pięknie :)
Ogólnie nie lubię przerywać biegu żeby robić fotki, ale nie mogłam się oprzeć :).
No i na koniec mój brzucho. Jest w coraz lepszej formie. Prawdę powiedziawszy jeszcze chyba nigdy tak nie wyglądał... ciężka praca...ciężka praca moje drogie i wkońcu dopnę celu :). Chcąc być tym personalnym trenerem muszę być swoją, jak najlepszą wizytówką prawda? :)
Tak wiem...bałagan ;P. Już jest posprzątane :)
nuta
23 września 2013, 16:50omg, jestes pierwsza na Vitalii, ktora kupila sobie poirzadne buty (laski tu biegaja w jakis lidlach i airmaxach). super brzuch! w ogole nie iwdac blaganu, tylko super sylwetke. gratulacje!
lucyohlucy
26 maja 2013, 12:43Też poproszę o przepis na placek! Jest z Ciebie niesamowita laska, mój ideał figury! Piękny brzuch! Jak najbardziej rób kurs! Ale dużo wykrzykników! :D
gienia1
24 maja 2013, 16:40Brzuch pierwsza klasa :-) Jakby Ci się chciało w następnym wpisie umieścić przepis na placek ciecierzycowy to będę wdzięczna
aniek6
24 maja 2013, 16:32Jejku dziękuję pięknie za komplementy! Nigdy nie sądziłam, że kiedyś ktoś bedzie tak myślał o moim brzuchu. Dzięki dziewczyny, opłaca się męczyć :)
Aduu09
24 maja 2013, 16:11Pyszne to jedzonko wygląda. Śliczny masz brzuszek. Idealny :) pozazdrościć
KaylaWS
24 maja 2013, 16:09jeżuniu... ale brzuszek!!!! xD daj!