Pokazałam Wam naszyjnik, który kupiłam na dzisiejszą osiemnastkę. Wczoraj wpadłam jeszcze do centrum handlowego i dobrałam do tego kolczyki. Dla siebie wypatrzyłam długo, bo od listopada, poszukiwane kozaki. Miałam na nie odłożoną kaskę, ale jakoś nic mi nie wpadło w oko, ceny też porażały. Po powrocie do domu mąż podsumował zakup pytaniem: to co? jutro będzie lans? A będzie, będzie. Trzeba się czasem postroić.
Tak wygląda cały komplecik:
A tak same kolczyki:
Tutaj moje długo wyszukiwane kozaczki:
Dziś zakupiłam kwiaty, wpadłam po drodze do fryzjera na podcięcie końcówek i grzywki, no i poza wyborem stroju nic już nie zostało. Zwarta i gotowa do wyjścia jestem. Przed chwilą zjadłam obiadek i zaraz biegnę się powoli szykować.
Na obiadek kasza jęczmienna z kawałkiem pieczeni i sałatką ze szpinaku, papryki i pomidora z vinegretem.
roogirl
13 stycznia 2016, 16:37Bez lansu nie ma życia :) Też muszę podciąć końcówki.
aniab2205
13 stycznia 2016, 20:08My, kobietki musimy się czasem postroić dla dobra naszego ego. Nie rozumiem kobiet, które zupełnie nie przykładają uwagi do swojego wyglądu, ubioru. No chyba, że drzemie w nich naturalne piękno, którego nie trzeba specjalnie podkreślać.
angelisia69
9 stycznia 2016, 16:47milej imprezki zycze!ta pieczen wyglada przepysznie
Maarchewkaa
9 stycznia 2016, 16:33Świetny komplet :) a kozaczki bajunia :) super imprezki !
aniab2205
11 stycznia 2016, 19:07Niestety nie mam lustra sięgającego do podłogi, więc nie mogłam wrzucić takiego zdjęcia, które pokazywałoby jak leżą na nodze. W każdym razie, ten obcas mega wyszczupla łydkę i kostkę, a o tego, wbrew pozorom, są bardzo stabilne i wygodne.