Już po. Tak jak się spodziewłam było idealnie. Bratowa uwielbia dbać o szcegóły także wszystko dopięte na ostatni guzik. Nikt nie pomylił się przy przysiędze - a myślałam że będzie wesoło. Mało tego wesela widziałam bo w sumie to trochę jako taksówka robiłam, ale obejrzę płytę i nadrobię. Padnięta teraz jestem i muszę wrócić do normalnego trybu działania bo miałam dietytyczny odpust na czas wesela. A propo od wesela strasznie boli mnie żołądek - pewnie dlatego że go nie odkaziłam :)
A teraz odchudzam sie na swoje własne wesele. Czas operacyjny - 14 miesięcy. Sporo, więc bez stresu spokojnie mogę sobie chudnąć.
dukanka1985
7 czerwca 2011, 09:33będziesz laska na swoim weselu, zobaczysz :)
Haydi
7 czerwca 2011, 07:54dasz radę kochana ;*