Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem do d...


Tak zamiast diety miałam pyszne ciasto mojej mamy i belgijskie czekoladki teściowej.

Ćwiczenia były.

Nie wiem jak ja chcę schudnąć bez samokontroli.

Od dzisiaj basta. Koniec.

 

No dobra przyznam się wiem jaki mam problem.

Dietę trzymam od rana i zawsze świetnie mi idzie. Dopóki nie pójde do domu. Czyli do 16. Wtedy zaraz po cwiczeniach zaczynają sie schody. Tzn. Zjem ciepły obiad i załącza mi się ssawka. Godzinę po obiadku jestem tak strasznie głodna że wchłonęłabym wszystko. Staram sie tego nie robić ale nawet jak zjem coś to od razu mi w tyłek idzie i zamiast chudną tyje. W sumie jak patrzyłam na mój jadłospis to dużo nie jem a waga mnie przeraża.

  • mate1

    mate1

    12 kwietnia 2010, 08:08

    ja też robiłam ten sam błąd śniadanie mogłam zjeść ok 14 i potem byłam taka głodna że nie mogłam dojechać do domu po pracy i zaraz kupowałm sobie 20 dag czekoladek izjadałam na obiad po obiedzie była kolacja a po kolacji już trzeba było coś zjeść bo jak wytrzymać znowu do 14.00 To podstawowy błąd wszystkich grubaskówtrezba zaczynać dzień od porządnego snaiadania a potem co 3 godz jeść cokolwiek ale nie dużo i malo kaloryczne żebyśmy nie rzucały się na jedzenie popołudniu.

  • orchidea24

    orchidea24

    12 kwietnia 2010, 06:49

    jeśli lubisz słodycze postaraj się znaleźć zamienniki :) (oczywiście też z umiarem)...ale w ten sposób łatwiej będzie Ci się od nich odzwyczaić. Życzę powodzenia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.