Zrobiłam wczoraj trening w domu i o dziwo sprawiło mi to przyjemność, bo niestety w tej temperaturze to bałam się wystawić nos z domu, o 16-ej pokazywało u mnie 30 st C...u mnie wszystkie okna pozamykane i zasłonięte roletami, a do tego jak uruchomię wentylator to da się żyć...
Wczoraj zaliczyłam:
- 20 min hula hop
- Skalpel II (z krzesłem), krótki program, bo trwa jakieś 30 minut, ale do niektórych ćwiczeń dołożyłam dodatkowe obciążenie w postaci 1,5 kg ciężarków
- 30 min orbitrek
Pot lał się ze mnie strumieniami, ale przy wentylatorze dałam radę, powiem nawet szczerze, że sprawił mi ten trening przyjemność, a nawet sory dziewczyny te upały są mi na rękę, bo mam zamiar cały tydzień ćwiczyć w domu, najbliższe bieganie planuje na sobotę, dzisiaj i jutro prognozy pokazują u mnie 35 st C...a później 34-33 st, więc różnica żadna, ale już nastawiam się psychicznie, że pobudka w sobotę będzie o 5-ej rano...
Myślę, że taka odmiana w treningu dobrze mi zrobi, bo cały czas sobie obiecuję, że co drugi dzień zrobię trening w domu, a poza przysiadami, brzuszkami i hula hop to nic nie zrobiłam w tym miesiącu, no i przebiegłam 145,5 km...ale to nie wiele jak na mnie...
Miałam zamiar wczoraj zrobić jeszcze masaż bańką chińską...
...ale trening skończyłam już po 20-ej...a musiałam jeszcze naszykować dla siebie i męża jedzonko na dzisiaj, więc skończyło się tylko na peelingu twarzy i maseczce. Może dzisiaj mi się uda...powiem Wam, że bańka potrafi dopiec...ale nie można mieć słabych naczynek, bo jak zaczynałam swoja przygodę z bańką to miałam siniaki na nogach, więc raczej zabieg nie dla każdego...a jeśli nie bańka to mam jeszcze pomysł na jeden zabieg...body wrapping...
...zabieg przyjemny i nieuciążliwy, na internecie piszą, że przy regularnym stosowaniu (co drugi dzień) daje efekty, sama póki co potwierdzić nie mogę, bo póki co udało mi się dotrwać do dwóch zabiegów...
Do urlopu zostało 42 dni...czyli pełne 6 tygodni...nie za wiele, ale mam nadzieję, że uda mi się ćwiczyć w domu 3 razy w tygodniu, 3-4 razy biegać, co drugi dzień zrobić masaż bańką chińską, a w pozostałe dni body wrapping...no i przede wszystkim, że uda mi się schudnąć ok 3 kg...nie liczę na więcej, nie nastawiam się na więcej, żebym się nie rozczarowała, powiedzmy, że taki efekt bardzo by mnie zadowolił na chwilę obecną i pozwolił w pełni rozkoszować tak długo wyczekiwanym urlopem...
NaDukanie
2 sierpnia 2017, 12:26Body wraping jest super :) Ja robilam Guam i widzialam efekty juz po 3 zabiegach ( ale cena sloika mnie odstrasza poki co , wtedy nabylam go w mega promocji ). Jestem ciekawa jakiego preparatu rozgrzewajacego uzywasz :) ? 6 tygodni to sporo czasu moja droga wiec dzialamy obie . Moim celem tez jest 3 kg w dol wiec chyba sie tu zoba '' zapisze'' do tego celu bo u mnie cos ostanio spadek checi , wiec moze ustaimy konkretny dzien sprawdzenia wagi i jedziemy z tym tematem co?
am1980
2 sierpnia 2017, 12:48U mnie motywacja na wyjątkowo wysokim poziomie, jak i temperatura na zewnątrz...sama sobie się dziwię, że nie odpuściłam wczoraj ćwiczeń, mnie pomysł się...razem będziemy miały większa motywację...kiedys używałam koncentratu bingospa z cynamonem, czekoladą czy jakoś tak, ale to cholerstwo tak paliło, że miałam wrażenie, że przypalają mnie żywym ogniem...teraz kupiłam jakiś z Lirene, gdzieś to polecali na internecie, na cuda nie liczę, ale mam zamiar dołączyć tez masaż bańką chińską, więc może jedno+drugie+ćwiczenia+ dieta= super figura...ha ha ha
NaDukanie
2 sierpnia 2017, 12:52Kurde to parzenie mnie wlasnie denerwuje. Nie wiem dlaczego ale wlasnie mialam taki balsam z Perfecty, efekty super ale normalnie jakby mi ogly w skore wbijali . Dlatego pytam co uzywasz? W takim razie trzymam za slowo. W jaki dzien ustalamu wazenie ? Bo ja na wage nie wchodze za specjalnie ale dla tego celu zrobie to. Dla mnie najlepiej jest wazyc sie w niedziele lub sobote kiedy troche dluzej spie . Ale moge sie podpasowac . ja teraz waze jakies 68 kg pewnie.
am1980
2 sierpnia 2017, 12:56ja też na wadze dawno nie byłam, teraz czekam na okres ale to pewnie jeszcze z tydzień minie, a przy tych upałach organizm lubi wiesz zatrzymywać wode i mimo, że to tylko woda to mnie bardzo denerwuje...może być sobota...
NaDukanie
2 sierpnia 2017, 12:59Mam dla ciebie przepis ( o ile jeszcze nie probowalas ) na naturalne odwodnienie. Smoothie z dwoch garsci szpinaku , po jablka , garsci natki pietruszki i sok z polowy cytryny. Wypij z rana :) Rewelacja ... W takim razie oficjalne wazenie w sobote :)
am1980
2 sierpnia 2017, 13:01Nie próbowałam, ale w takim razie spróbuję...bardzo dziękuję za przepis;)))
NaDukanie
2 sierpnia 2017, 13:03aha i woda do tego smoothie zeby bylo plynne :)
Granderi
2 sierpnia 2017, 08:42daje do ulubionych i czekam na wpis, czy body wrapping zadziałał!
am1980
2 sierpnia 2017, 08:46bardzo dziękuję, wczoraj zrobiłam pierwszy zabieg, tylko mąż mnie coś za mocno owinął i trochę pod koniec nogi zaczęły mi cierpnąć, zrobię sobie zdjęcie, żebym miała z czym porównać, na pewno dam znać...
sweetskinny
1 sierpnia 2017, 17:51Podziwiam za ćwiczenia. Ja nie mogę się zmusić do ćwiczeń. Zawsze po 5 minutach mam dosyć i bardziej udaję, że ćwiczę niż naprawdę ćwiczę.
am1980
2 sierpnia 2017, 07:22Mnie też się nigdy nie chce, ale jak się już zbiorę to jakoś leci...
liliana200
1 sierpnia 2017, 12:40Ja dziś nie dałam rady iść na rower, za gorąco u mnie. Ale dwa małe spacery zaliczone. Teraz idę dupkę moczyć w basenie.
am1980
1 sierpnia 2017, 13:21Ja teraz siedzę w pracy, drzwi otworzone na przestrzał, żeby był przeciąg, wentylator od samego rana włączony, a i tak kleję się sama do siebie...zazdroszczę tego basenu...nie wiem co zastane w domu po powrocie, ale mam nadzieję, że gorzej niż wczoraj nie będzie i dzisiaj też dam radę poćwiczyć...miłej kąpieli w basenie życzę...
kingusia1907
1 sierpnia 2017, 12:26To trzymam kciuki za realizacje planów, uda ci się tylko się pilnuj z tym wszystkim i nie poddawaj :) aktywność super ;)
am1980
1 sierpnia 2017, 13:19Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że wytrwam w swoich postanowieniach, bo chęci mam ogromne, tylko czasami różnie bywa z konsekwencją...
angelisia69
1 sierpnia 2017, 12:21no to z "przymusu" wykonalas trening :P mam nadzieje ze polubicie sie czesciej.A pogoda normalnie istne pieklo :( 35 i zero cienia,w domu mam krypte i wiatrak tez chodzi ;-) mam nadzieje ze niebawem pogoda da zyc a ty sie spelnisz w biegu ;-) Powodzonka
am1980
1 sierpnia 2017, 12:25na chwilę obecna to nawet nie myślę o bieganiu i dobrze mi z tym...w domu tyle różnego sprzętu mam, że w końcu jest okazja żeby go uruchomić...trochę z przymusu, ale widocznie potrzebne mi to było, w biegu będę się spełniać chyba jesienią i zimą...
aniapa78
1 sierpnia 2017, 10:57Na pewno Ci się uda. Zmiana treningu często powoduje spadki wagi. Też polubiłam ćwiczenia w domu chociaż bardzo długo nie mogłam się do nich zabrać. Twój wczorajszy trening-super! A robiłaś masaż bańką na brzuch? Dobrze się zasysa? Ściągnę od ciebie pielęgnację:)
am1980
1 sierpnia 2017, 11:34Ściągaj co chcesz, ja chęci mam tylko konsekwencji mi brakuje, próbowałam na brzuchu, ale najlepiej sprawdza się na nogach, zwłaszcza jak się samemu wykonuje ten zabieg, bo jak siedzisz i masz sobie masować brzuch to słabo, przynajmniej w moim przypadku, nawet pośladki daje radę wymasować...raz na jednym raz na drugim boczku i jakoś to jest, bardzo liczę na efekty...