Tak jakoś wychodzi, że nie mam kiedy usiąść i napisać coś sensownego...(a teraz mam chwilę wolnego w pracy)...
Co u mnie??? Dieta raw vege...choć dobrze na niej się czułam, w sensie, że nie chodziłam głodna ani słaba, to jednak na dłuższą metę surowizna nie służy mojemu układowi pokarmowemu, mój brzuch i jelita zaczęły się buntować, tak naprawdę to tego się spodziewałam prędzej czy później, więc postawiłam na zbilansowaną, racjonalną dietę i ruch.
Wczoraj u mnie była straszna ulewa, ale kiedy już myślałam, że się wypadało, przebrałam się do biegania, ale tyle co wyszłam z klatki znowu lunęło, no więc wróciłam do domu. Mój mąż stwierdził, żebym w takim razie poćwiczyła na orbitreku (chyba pierwszy raz w tym roku), więc pomyślałam, że faktycznie może to nie taki głupi pomysł, zwłaszcza, że przekroczyłam wczoraj limit kalorii i dobrze by było ich trochę spalić.
No i wskoczyłam na orbitreka na godzinkę...zrobiłam jeszcze 85 przysiadów sumo (dają w dupę...)
...i 125 przysiadów z taśmą...
oraz 50 brzuszków na berecie...(poduszce sensorycznej)
...po tych wszystkich ćwiczeniach pot lał się ze mnie strumieniami...
Tak naprawdę to w domu mam mini siłownię, ale od kiedy zaczęłam biegać cały mój sprzęt leży i kurzy się, jednak ostatnio muszę się pochwalić ćwiczyłam również z..
i z...
...i z ...
Żałuję, że zaniedbałam całkowicie inne ćwiczenia na rzecz biegania, ale od kilku dni pracuję nad tym i zamierzam pracować nad konkretnymi patiami ciała...na chwilę obecną skupiam się na przysiadach i brzuszkach, plank i pompki, bo są to ćwiczenia, które mogę wykonywać nawet na wyjeździe, a takowy mi wypadnie w przyszłym tygodniu... 7 dni w Chorwacji...taki spontaniczny pomysł mojego męża, któremu uległam, choć początkowo nie chciałam i nie żebym nie tęskniła za słońcem i ciepłem, ale na wrzesień już mamy zaplanowany urlop...12 dni na Cyprze, ale skoro u nas raczej lata się nie doczekamy w tym roku, to miło będzie zażyć trochę słońca...
Także ja odliczam dni... biegam, ćwiczę i staram się jeść rozsądnie, bo tu najtrudniej trzymać mi się w ryzach, ale staram się ze wszystkich sił, ale przede wszystkim dbam o siebie, o swoje ciało, bo przeczytałam ostatnio mądre zdanie na stronie biegaczki.pl, że chudnięcie wyłącznie dzięki diecie jest nie tylko mniej efektywnie, ale i krótkotrwałe. Ponadto wysportowane ciało (nawet z kilkoma nadprogramowanymi kilogramami) wygląda o niebo lepiej, niż wymizerowane, szczupłe.
savelianka
12 lipca 2017, 00:34Och gdy by mnie sie chcialo tak cwiczyc jak mi sie nie chce. Grecja. Fajnie. Bedziesz miala fajny urlop. Czekam na foty
am1980
12 lipca 2017, 17:04Fotki będą ale z Chorwacji...z Grecji już były...
tajusia20
9 lipca 2017, 17:14Też uwielbiam ruch: kiedyś bieganie, teraz rower, planki, pompki, przysiady i inne ćwiczenia. Ruch strasznie uzależnia :) i mimo, że waga ta samo to ciało inne, wysportowane, silne, ma się więcej energii... tylko, żeby ten cellulit z tyłka zszedł to byłoby dobrze, mam z tym niestety problem, może nie jakiś straszny ale jednak... Udanego urlopu w Chorwacji :) zazdroszczę :D
am1980
9 lipca 2017, 20:01Mam to samo z tyłkiem, dopóki go nie napnę jest ok, ale jak zepnę dupkę to widać, ze jest tam ta cholera i prawdę powiedziawszy nie bardzo mam pomysł jak się tego pozbyć...mam nadzieję, że urlop w Chorwacji się uda...wystarczy mi słońce i już mam udany urlop...dzięki bardzo;)))
luckaaa
6 lipca 2017, 23:12O madre słowa ! Chudnięcie na flaka jest najgorsze z mozliwych . Osłabione ciało , zwisy skòrne i tłuszcz na brzuchu i wszędzie , mimo niskiej wagi ... skutki niećwiczenia i tylko diety .
am1980
7 lipca 2017, 09:34Otóż to, samą dietą nie pozbędziemy się cellulitu czy innych niedoskonałości, poza tym ja najzwyczajniej w świecie lubię wysiłek fizyczny, mnie robi też dobrze na głowę;)))
SoloLatina
10 lipca 2017, 18:14Sam byle jaki ruch nie wystarcza niestety.. ja mam od chodzenia mięśnie na udach i łydkach a brzuch mi wisi jak emerytce XD trzeba zacząć ćwiczyć !
aniapa78
6 lipca 2017, 13:14Świetnie że zaczęłaś ćwiczyć w domu. Wzmocnisz mięśnie i będzie Ci się jeszcze lepiej biegało. Udanego wyjazdu:)
am1980
6 lipca 2017, 21:02Wiesz sama się cieszę, na razie poprzestanę na ćwiczeniach o których pisałam, a po powrocie zacznę ćwiczyć z filmikami, które polecałaś;)))
liliana200
6 lipca 2017, 12:58O ja pierdziele, zaszalałaś wczoraj. a jak się ćwiczy z gumami? Bo zastanawiam się nad kupnem. Aaa i ja już biegnę się pakować, jadę z Tobą!
aniapa78
6 lipca 2017, 13:15Z gumami świetnie ćwiczy się. Dają nieźle popalić i można je wszędzie ze sobą zabrać. Nie kosztują dużo- warto kupić.
am1980
6 lipca 2017, 21:05Gumy polecam jak najbardziej, można z nimi ćwiczyć wiele partii ciała i tak jak pisze aniapa można je wszędzie zabrać, także polecam, ja mam inne niż na tym zdjęciu, ale faktycznie kosztują grosze...no i kochana pakuj się już pomału, trzymam miejsce dla Ciebie, ba...ja w ogóle się bez Ciebie nie wybieram;)))
liliana200
6 lipca 2017, 21:09Lece pakować walizkę.....ino najrzę czy gacie do kąpieli są dobre :D I chyba te gumy kupię bo zimą zanudzę się w tej chacie.
am1980
6 lipca 2017, 21:14Nie zabieraj zbyt dużo rzeczy, bo tam jest ciepło bardzo i będziemy przez większość czasu plażować...a gumy kupisz po powrocie;)))
liliana200
6 lipca 2017, 21:16Dobra dwie pary gaci - jakby co to się wypierze. dwie koszulki ewentualnie się wymienimy :D, jedne długie portki, sweter i co by nie było, ze toples latam to strój kąpielowy. A aaa i poinformuj męża że sory brachu zostajesz w domu :DD
am1980
7 lipca 2017, 09:35Jeszcze mu nie mówiłam i wiesz co powiem dopiero przed wyjazdem, żeby się nie stresował;)))
liliana200
7 lipca 2017, 12:26hahaha masz rację nie stresuj go teraz. Poinformuj w dzień wyjazdu :)
angelisia69
6 lipca 2017, 12:40samo bieganie nie wyrzezbi tak ladnie ciala jak cwiczenis dodatkowe,tak wiec moze i dobrze ze ulewa byla ;P Powinnas sobie jakis plan ustalic tyg. co do cwiczen.Bo nawet i zawodowi biegacze wzmacniaja cialo na silce.Dieta raw?ja naprawde podziwiam ludzi na niej,juz chyba WO byloby latwiejsze bo przynajmniej zagotowac zupe krem mozna czy jakies warzywa usmazyc.Pozdrowionka
am1980
6 lipca 2017, 21:11Wiesz ja cały czas planuję bieganie na przemian z ćwiczeniami siłowymi, tylko z tych drugich póki co nic nie wynika, ale masz rację ćwiczenia siłowe są bardzo potrzebne biegaczowi, ja to wszystko wiem, tylko tak trudno mi się zmobilizować, ale zaczynam się przekonywać, co do raw to na dłuższą metę nie dla mnie, brakuje jednak gotowanego jedzonka, ale spróbowałam i cieszę się, że wytrzymałam chociaż te kilka dni, miłego wieczoru;)))
NaDukanie
6 lipca 2017, 12:15W takim razie czekam na fotki z Chorwacji. Fajnie ze zaczęłaś ćwiczyć bo mięśnie będą dotlenione i zaczniesz gubic tłuszcz i nawet tego wagowo nie zauważysz :) Oh ja już po Grecji w Polsce i bycie z rodziną sprzyja braku czasu dla siebie :) Chorwacja już czeka na ciebie :)
am1980
6 lipca 2017, 12:23Ale miło, że się odzywasz...no to jak jesteś w Polsce to sama widzisz jaka pogoda u nas...dramat, u mnie niby słońce a jednak powietrzne bardzo zimne jak na lipiec, siedzę w pracy i mam ochotę włączyć grzejnik...ale w lipcu to trochę słabo, dlatego tak się cieszę na tą Chorwację, choć już od dawna nas tam nie ciągło, ale bardzo się cieszę, lecimy za tydzień w czwartek o 4-ej rano, wiesz ja też się cieszę, że zaczęłam wprowadzać ćwiczenia siłowe, przez kilka pierwszych dni po tych przysiadach sumo nie umiałam chodzić, tak mnie mięśnie bolały, a wydawać by się mogło, że jak biegam to mięśniom moich nóg już nic nie jest dziwne;)))
NaDukanie
6 lipca 2017, 23:46Ależ musiałam się odezwać bo w Polsce zaczyna się Grillowanie i jedzenie... A jak tu zajrzę to zaraz wiem co się dzieje w moim życiu z odchudzaniem. Niestety ja kocham polska kiełbasę ale ćwiczę nadal. Aha cieszę się na tą twoja Chorwacje :) Miłego dbania o figurę i czekania na urlop :)
am1980
7 lipca 2017, 13:52Ja czasami sobie myślę, że to trochę infantylne z tą vitalią, już nie raz chciałam to rzucić w diabła, ale tak jak piszesz, jak się tu zajrzy to przychodzi opamiętanie, poza tym mój mąż jest bardzo wkręcony w te moje dietki, jak on to mówi...zawsze dopytuje jak tam te moje dietki...
Annanadiecie
6 lipca 2017, 12:09Co do wyglądu ciała, to zdecydowanie zgadzam się, że nawet przy nadwadze osoby trenujące wyglądają znacznie lepiej, niż niećwiczące. Schudnąć bez diety raczej się nie da.... a co do biegania, jest cudowne, oczyscza ciało i umysł... ale niestety jeśli chcesz wyglądać atrakcyjnie, to potrzebne jest trochę ćwiczeń siłowych. Zarówno tyłek / uda / łydki (które dostają mocno popalić przy bieganiu) ale też ręce, ramiona, plecy, no i brzuch - potrzebują innego treningu, jeśli chcesz efektu WOW. Zdecydowanie bardzoej podoba mi się sylwetka osoby ćwiczącej też siłowo, niż osoby która robi tylko kardio. Poza tym kardio (SAME kardio) rzeczywiście spala mięśnie. A mięśnie spalają tłuszcz.... Choć kardio pozwala spaliś tysiące kalorii, to spalasz kalorie tylko podczas treningu, a jednak mięśnie przyspieszają całkowitą przemianę materii.... Sporo wiedzy na ten temat można znaleźć w różnych źródłach;-)
am1980
6 lipca 2017, 12:17Kochana ja to wszystko wiem, chyba doktorat mogłabym napisać z teorii, ale sama dobrze wiesz, że gorzej z praktyką, wiesz ja tak bardzo się zakochałam w bieganiu, że stwierdziłam, że nic więcej do szczęścia mi nie trzeba, dzisiaj wiem, że bardzo się myliłam, prawdę powiedziawszy to odkryłam to już dawno temu, ale w tym roku ta pogoda jest taka nieprzewidywalna, że tak naprawdę każdy dzień który tylko nadawał do biegania wykorzystywałam własnie w taki sposób, a przecież nie samymi ćwiczeniami żyję, mam też inne obowiązki i czasami muszę zrezygnować z biegania...dlatego pomału robię też inne ćwiczenia jak choćby przysiady czy brzuszki, a jak wrócę z Chorwacji to chociaż 2 x w tygodniu Chodakowska