Suchy, męczący kaszel chyba mnie wykończy... mam nadzieję, że będzie mijał, bo jestem już cholernie zmęczona tym ciągłym kasłaniem, a najbardziej daje o sobie znać jak kładę się spać...wiadomo, żeby już tak całkiem dobić człowieka...
Dzień piękny i słoneczny...tylko co z tego skoro ja po pracy i tak muszę siedzieć w domu...nie próbuję nawet ćwiczyć, bo nie chcę się dobić...w każdym bądź razie na sobotę planuję bieganie, podobno pogoda ma być piękna, mam tylko nadzieję, że ten kaszel minie przez te kilka dni...
Dzisiejszy dzień bardzo pracowity, ale zawsze u mnie w pracy przełom miesiąca jest szalony...ale dobrze...czas mija szybciej, poza tym przenoszą mi biuro i z związku z tym też jest nie małe zamieszanie
Dieta...
6.30...1/2 kubka koktajlu truskawkowo-bananowego...musiałam go wypić, żeby nie wylać, ale chwilowo mi się "przejadł"...z resztą mój brzuch zaczyna się buntować, więc pora zrobić mu przerwę..., 1łyżka słonecznika...
10.00...surówka z selera i jabłka, z dodatkiem jogurtu, rodzynek i orzechów włoskich...
11.30...kawa z mlekiem 2% i 2 kawałki gorzkiej czekolady...
13.00...jabłko, mandarynka, 1/2 kiwi...
15.30... zupa pomidorowa z 1/2 woreczka brązowego ryżu i kawałkiem piersi z kurczaka...
2 morele, 2 suszone figi, 1łyżka słonecznika... i nie planuję nic więcej, za chwilę wychodzę i wrócę po 20-ej...więc raczej nic już nie będę jadła...nic mi nie będzie, poza tym męczy mnie jeszcze wzdęty brzuch, więc mam nadzieję, że taki post dobrze mu zrobi...
Cały czas piję dużo wody ok. 3 l, ale oprócz korzyści, widzę też negatywne strony wypijania takiej ilości wody i nie chodzi mi tu o częste korzystanie z toalety...ale o tym innym razem...
Miłego wieczoru...
anulkamamulka
1 marca 2017, 16:30Zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia! Trzymaj sie cieplutko! :)
am1980
1 marca 2017, 16:41Dziękuję Ci bardzo...
mmm25
1 marca 2017, 13:51Uważaj na siebie. I zdowiej. Uwielbiam surówkę z selera i pomidorowke. Nawet mam w lodówce gotową z rodzynkami i brzoskwiniami. Dzisiaj jestem tak glodna że zjadlabym cokolwiek, ale wiadomo post :(
am1980
1 marca 2017, 13:55Niczego tak na świecie nie pragnę jak zdrowia na ta chwilę...wtedy mogłabym biegać... a tak dupa i siedzę w domu:(((
mmm25
1 marca 2017, 14:02Ja mam astmę. Wiem co czujesz. Jak zaczęłam chorować w wieku 25lat to przez 8 tygodni kaszlalam. Spalam po 2-3h na dobę na siedząco. Wyzdrowiej. Potem będziesz biegać.
am1980
1 marca 2017, 14:30Nie miałam pojęcia...pewnie nauczyłaś się już funkcjonować tą chorobą, ale domyślam się, że nie było kolorowo...bardzo ci współczuję...najgorzej jest zasnąć, jak mi się już uda to nawet dośpię do rana, ale tego biegania to mi tak żal, że nie zdajesz sobie sprawy, zwłaszcza, że pogoda jest już naprawdę piękna...jak na bieganie...od początku roku odliczałam dosłownie dni do marca a tu taka niespodzianka...jakoś przeżyję, ale jestem tak zła, bo 15-go kwietnia lecę na Kretę i jak łatwo się domyślić chciałam schudnąć te parę kg...jak udaje mi się dietę trzymać, to zawalam ćwiczenia i tak w kółko...ach...
mmm25
1 marca 2017, 14:43Dasz radę i będziesz wyglądać pięknie na Krecie
am1980
1 marca 2017, 16:17Dziękuję Ci bardzo za dobre słowo...mimo wszystko wierzę, że się uda...pozdrawiam serdecznie;)))
bialapapryka
1 marca 2017, 00:06Mam dokładnie to samo. Ciągle kaszle. Jutro sie wybieram do lekarza bo cos za dlugo sie to juz utrzymuje i nie chce zeby bylo cos powazniejszego. Moze Ty tez sie wybierz? Powodzenia :)
am1980
1 marca 2017, 07:53Już pomału zaczynam się ku temu skłaniać, bo jest to cholernie uciążliwe, u nie trwa to z tydzień, ale na początku delikatnie kasłałam a teraz boli mnie każda część ciała, łącznie z mózgiem tak mnie szarpie przy tym kaszlu, naprawdę mam dość...ciekawa jestem co Tobie lekarz powie, ja już wcześniej byłam chora, tylko wiesz jak to jest nie maiłam czasu się wychorować...boję się, ze może to być jakieś powikłanie "PO"... zdrówka życzę...
bialapapryka
1 marca 2017, 08:07No właśnie dlatego chciałam isc wczesniej ale okazalo sie ze dzisiaj nie zdaży mnie przyjąć bo juz jest tyle pacjentow ze sie nie wyrobi...:/ Msze czekac do jutra.
kirsikka_10kg
28 lutego 2017, 20:33Wiesz, na taki suchy kaszel podbieram synowi syrop Supremin. On działa uspokajajaco i hamuje odruch kaszlu. Jak już mnie męczy piję łyżkę ale tylko na wieczór, bo wiadomo- jakąś funkcję ten kaszel jednak ma spełnić. Byleby noc spokojnie przespać.
am1980
28 lutego 2017, 20:43Lece jutro do apteki, bo jestem wykończona tym kaszlem, mam wrażenie, że jest coraz gorzej a nic lepiej...
kirsikka_10kg
28 lutego 2017, 20:49A nie masz za suchego powietrza w domu? Może rozwies na noc mokre reczniki w sypialni?
am1980
28 lutego 2017, 20:52Nie, raczej nie...mamy nawilżacz cały czas włączony...
kirsikka_10kg
28 lutego 2017, 20:54A filtr w nawilżaczunawilżaczu masz w dobrym stanie? Może jakiś badziew tam w środku rośnie i się rozwiewa?
am1980
28 lutego 2017, 21:00nie, sprawdzane, czyszczone...także to nie to
Freeedom
28 lutego 2017, 19:36Ja pije ostatnio za mało wody a do tego podjadam kurde :-) Trzymam kciuki abyś do soboty była monter ;-)
am1980
28 lutego 2017, 20:32Coraz bardziej zaczynam wątpić, czy do soboty ozdrowiej, wręcz odnoszę wrażenie, że jest coraz gorzej, pozdrawiam...
aniapa78
28 lutego 2017, 18:58Miałam identyczny kaszel na jesieni. Nie mogłam wcale spać. Dopiero siostra dała mi domowy syrop z młodych szyszek sosny i przeszło. W smaku podobny do Pini z dzieciństwa.
am1980
28 lutego 2017, 20:32Jestem już wykończona, mam wrażenie, ze nic mi nie przechodzi...a wręcz przeciwnie...muszę chyba zacząć coś zażywać, bo jak tak nie do końca poważnie potraktowałam tą infekcję...