Jak na razie nie jestem wegetarianką (bo jadam ryby i czasami kurczaki i jaja), ale naszych bliskich krewnych (do których świnki się zaliczają, przynajmniej genetycznie) już dawno nie jadam. Ale z dietą wegetariańską mam taki problem, że tyję na niej. Tylko duża ilość białka (którego nie lubię) mnie odchudza. Do białka czuję obrzydzenie po Dukanie, więc teraz się męczę z wagą.
kates34
31 stycznia 2013, 15:45
Poruszający film, wysłałam go do wielu znajomych krytycznie patrzących na moją dietę.
claire.m
31 stycznia 2013, 01:05
Niestety jak mowisz, ze jestes na diecie, to kazdy dla wlasnego lepszego samopoczucia to sabotuje...Nastepnym razem wykorzystam pkt 7;)
Aha , chciałam jeszcze dodać,że to Ty zaprosiłaś mnie, tylko ja tak potrafię sie tu poruszać ,że nie wiem gdzie mi to zginęło,ze nie moge do tego Twojego zaproszenia trafić, więc musiałam wysłac ja - No taka gapa jestem, ale ludzi kocham i uważam że jest dobrze - do usłyszenia... A co o tego jedzenia zwierząt, to jak tak pomyślę, to też jak tak spojrzeć zwierzakowi w oczy, to brrr, strach i wyrzut, tylkoludzie pewnie często nie mają czasu, przyrządzać jakieś posiłki nie mięsne. Ale jak tak sie zastanowić to przecież zwierzęta to nasi bracia mniejsi, więc jak to . Może by kiedyś o tym pomyśleć...
Witaj Alexxx, - przeczytałam Twoje wpisy i spodobałaś mi sie, ponieważ jesteś osoba ambitną, rzutką, konkretną, postępującą metodycznie, i zdążasz do określonego celu, wytrwale. Takich ludzi cenię, i z takimi ludźmi można pogadać. Można cenić Cię za wytrwałość, bo jesteś szczupła, a tu jesteś. Ale widocznie masz swój cel, by zawsze taką szczupła być dobrze wyglądać i dobrze się czuć. Dobre to jest i szlachetne byc wegetarianką, ale nie jest źle też jeść mięso, a to biorąc pod uwagę słowo Boże - Pan Bóg nie zabronił jeść stworzeń, ale fakt tylko niektóre, nie wszystkie są wskazane,no i lepiej jest jeść białe mięso, takie bez krwi. Ale odejdę od takiego stylu pisania, bo odebrać bys to mogła zaraz jako religijna agitację, a nie o to mi chodzi, tylko o prawdziwe i słuszne spojrzenie w tym temacie. Nie pomyśl może, że to tak ,że uwielbiam mięso, ponad miarę, bo gruba jestem i to dlatego tak wyglądam bo tak strasznie jem. Nie to od paru lat tak mi sie przytyło, po pięćdziesiątce, nie wiedzieć dlaczego, pewnie sprawa gorzej pracujących hormonów, albo i nie tylko. A resztę zrobił stres, po wyjeździe do Anglii, bo to raczej nieuniknione, a w moim przypadku, wiedząc,że jest to wyjazd na stałe i nie mam do czego wracać, brak domu, to juz okropny stres i wręcz depresja. A szkoda gadać, nie poddawać się , teraz jest juz lepiej, ale kilogramów mi przybyło,z którymi trzeba coś zrobić już na dobre, bo nie ma wyjścia. No tak, no dość tego, nie narzekam, jestem optymistycznie nastawiona i pełna wiary. To tymczasem na tyle, ale ,żeby zakończyć optymistycznie, to zasyłam wiele serdeczności i radości z życia, ale to to Ty napewno masz . Niemniej żegnam sie serdecznie do następnego razu - pa
A ja nie dlatego jestem wegetarianką, tylko ze względu na moje zdrowie. Ale odkąd nie jem mięsa to oglądam tego typu filmy (m.inn. Ziemian o których wspominał w wykładzie) i coraz bardziej zachęcam innych do przestania jedzenia produktów pochodzenia zwierzęcego (oglądałaś ten filmik, do którego link Ci wrzuciłam?). Odpowiedz na Twoje pytanie: tak, dłuższą głodówkę powinno się przeprowadzać pod opieką lekarza, ale ponieważ ja robię już którąś z rzędu to wiem czego się spodziewać, mam nadzieję, że nie odezwie się choroba o której nie wiem (np. kamień z nerki wyrzuciłam przy 10 dniowej głodówce parę lat temu), no i staram się reagować na to co powie moje ciało. Jak powie DOŚĆ to będzie dość.
montreu
1 lutego 2013, 18:01Jak na razie nie jestem wegetarianką (bo jadam ryby i czasami kurczaki i jaja), ale naszych bliskich krewnych (do których świnki się zaliczają, przynajmniej genetycznie) już dawno nie jadam. Ale z dietą wegetariańską mam taki problem, że tyję na niej. Tylko duża ilość białka (którego nie lubię) mnie odchudza. Do białka czuję obrzydzenie po Dukanie, więc teraz się męczę z wagą.
kates34
31 stycznia 2013, 15:45Poruszający film, wysłałam go do wielu znajomych krytycznie patrzących na moją dietę.
claire.m
31 stycznia 2013, 01:05Niestety jak mowisz, ze jestes na diecie, to kazdy dla wlasnego lepszego samopoczucia to sabotuje...Nastepnym razem wykorzystam pkt 7;)
BeSexyy
29 stycznia 2013, 22:23Dobry pomysł :)
irena.53
29 stycznia 2013, 21:22Aha , chciałam jeszcze dodać,że to Ty zaprosiłaś mnie, tylko ja tak potrafię sie tu poruszać ,że nie wiem gdzie mi to zginęło,ze nie moge do tego Twojego zaproszenia trafić, więc musiałam wysłac ja - No taka gapa jestem, ale ludzi kocham i uważam że jest dobrze - do usłyszenia... A co o tego jedzenia zwierząt, to jak tak pomyślę, to też jak tak spojrzeć zwierzakowi w oczy, to brrr, strach i wyrzut, tylkoludzie pewnie często nie mają czasu, przyrządzać jakieś posiłki nie mięsne. Ale jak tak sie zastanowić to przecież zwierzęta to nasi bracia mniejsi, więc jak to . Może by kiedyś o tym pomyśleć...
irena.53
29 stycznia 2013, 21:13Witaj Alexxx, - przeczytałam Twoje wpisy i spodobałaś mi sie, ponieważ jesteś osoba ambitną, rzutką, konkretną, postępującą metodycznie, i zdążasz do określonego celu, wytrwale. Takich ludzi cenię, i z takimi ludźmi można pogadać. Można cenić Cię za wytrwałość, bo jesteś szczupła, a tu jesteś. Ale widocznie masz swój cel, by zawsze taką szczupła być dobrze wyglądać i dobrze się czuć. Dobre to jest i szlachetne byc wegetarianką, ale nie jest źle też jeść mięso, a to biorąc pod uwagę słowo Boże - Pan Bóg nie zabronił jeść stworzeń, ale fakt tylko niektóre, nie wszystkie są wskazane,no i lepiej jest jeść białe mięso, takie bez krwi. Ale odejdę od takiego stylu pisania, bo odebrać bys to mogła zaraz jako religijna agitację, a nie o to mi chodzi, tylko o prawdziwe i słuszne spojrzenie w tym temacie. Nie pomyśl może, że to tak ,że uwielbiam mięso, ponad miarę, bo gruba jestem i to dlatego tak wyglądam bo tak strasznie jem. Nie to od paru lat tak mi sie przytyło, po pięćdziesiątce, nie wiedzieć dlaczego, pewnie sprawa gorzej pracujących hormonów, albo i nie tylko. A resztę zrobił stres, po wyjeździe do Anglii, bo to raczej nieuniknione, a w moim przypadku, wiedząc,że jest to wyjazd na stałe i nie mam do czego wracać, brak domu, to juz okropny stres i wręcz depresja. A szkoda gadać, nie poddawać się , teraz jest juz lepiej, ale kilogramów mi przybyło,z którymi trzeba coś zrobić już na dobre, bo nie ma wyjścia. No tak, no dość tego, nie narzekam, jestem optymistycznie nastawiona i pełna wiary. To tymczasem na tyle, ale ,żeby zakończyć optymistycznie, to zasyłam wiele serdeczności i radości z życia, ale to to Ty napewno masz . Niemniej żegnam sie serdecznie do następnego razu - pa
gabi2006
29 stycznia 2013, 12:39A ja nie dlatego jestem wegetarianką, tylko ze względu na moje zdrowie. Ale odkąd nie jem mięsa to oglądam tego typu filmy (m.inn. Ziemian o których wspominał w wykładzie) i coraz bardziej zachęcam innych do przestania jedzenia produktów pochodzenia zwierzęcego (oglądałaś ten filmik, do którego link Ci wrzuciłam?). Odpowiedz na Twoje pytanie: tak, dłuższą głodówkę powinno się przeprowadzać pod opieką lekarza, ale ponieważ ja robię już którąś z rzędu to wiem czego się spodziewać, mam nadzieję, że nie odezwie się choroba o której nie wiem (np. kamień z nerki wyrzuciłam przy 10 dniowej głodówce parę lat temu), no i staram się reagować na to co powie moje ciało. Jak powie DOŚĆ to będzie dość.
Swarowska
29 stycznia 2013, 11:33Chętnie będę podpatrywać Twoje menu :)