Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 25


Spadek o 0,5kg i kilka centymetrów. Jest progres. Jednak najbardziej cieszy mnie redukcja cellulitisu. Nigdy jakoś nie miałam super problemu z tym, ale ostatnio, gdy wróciło mi 10kg, pojawił się, całkiem widoczny. Odkąd biegam, zniknął, ba, jest znacznie mniejszy, gdy ścisnę skórę. 

Dzisiejszy dzień był całkiem męczący, bieganie z magisterką, kolokwium... Dostałam pracę sprawdzoną, oczywiście, na ponad pięćdziesiąt stron tylko trzy bez żadnej poprawki. Jutro poprawię błędy i zaniosę do druku. Koniec studiów równa się wydatkom, dyplom, zdjęcia, wydruki, prezenty dla komisji... Moje konto płacze. 

Mimo zmęczenia, wzięłam dupę w troki i poćwiczyłam. Chociaż bardzo, bardzo mi się nie chciało. Bardzo.

Bilans:

śniadanie (8.50): pięć łyżek domowego muesli z kefirem i cynamonem

IIśniadanie (12.45): jabłko, marchewka

obiad (16.30): zupa ogórkowa

kolacja (w planie 19.30): sałatka z wędzonym kurczakiem, fasolą, kukurydzą, ogórkiem kiszonym, szklanka soku pomidorowego

trening: 25min cardio (10 popsugar + 15 mel b cardio), 30min rowerka stacjonarnego

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.