Wow, waga się ruszyła. Sukces. Parę centymetrów też poleciało. Wiadomo, że chciałoby się widzieć wyniki już-teraz-natychmiast, ale trzeba cierpliwie czekać i robić swoje.
Dziś testowałam bieganie na czczo. Podobnież spala się więcej tłuszczu, i tak dalej, i tak dalej... zobaczymy. Zważyłam się, zmierzyłam, zobaczymy za tydzień. Jak się biegało? Nie wiem, czy to wynik tego na czczo czy może dwóch dni odpoczynku od biegania, bo jakoś nie miałam ani siły, ani entuzjazmu. Ale 50min biegu zaliczone.
Bilans:
(przed bieganiem - 7.20): pół banana
śniadanie (9.00): pół banana, pół szklanki owsianki z jogurtem wiśniowym
obiad (12.00): pierogi z kapustą i grzybami
podwieczorek (16.45): jabłko, marchewka
kolacja (19.30): serek wiejski z ogórkiem, rzodkiewką, papryką czerwoną
Trening: https://www.endomondo.com/workouts/524636129/22258...