Dziś jednak nici z burgerów z G., może i lepiej. Mam sporo czasu dla siebie, załatwiłam z rana kolejną papierologię i teraz mogę bezkarnie nic nie robić.
Jutro za to noc muzeów i umówiliśmy się większą grupą znajomych. Ja bym chciała pozwiedzać, trochę się odchamić, oni pewnie będą woleli wyskoczyć na browar. Jak zawsze ;) trzeba zachować silną wolę!
Bilans:
śniadanie (8.15): omlet z dwóch jajek, dwie łyżki serka wiejskiego z rzodkiewką, ogórkiem i porem, jabłko
IIśniadanie (10.30 - po bieganiu): banan, szklanka maślanki
obiad (13.30): spaghetti pełnoziarniste na ostro ze świeżymi pomidorów, cukinii, papryki, zielonymi oliwkami
podwieczorek (w planie 16.00):gruszka, garść fistaszków
kolacja (w planie 19.00): serek wiejski z ogórkiem, rzodkiewką
trening: http://app.endomondo.com/workouts/522825855/222583...
angelisia69
15 maja 2015, 17:04o muzeum fajna sprawa,lepsze od browarka :P
AlexSteiner
15 maja 2015, 20:11Też tak uważam :D