Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8


Poniedziałek, czyli uczelnia. Kolejny powód, aby nie znosić poniedziałków. Ostatni semestr ostatniego roku, na uczelni pojawiam się tylko w poniedziałki i czwartki. O dwa dni za dużo. Jestem już zmęczona tymi studiami, dojazdami, wykładowcami, innymi studentami. Odliczam czas do obrony. Ja wiem, studia piękny okres, ale ja mam po prostu dość. 

Dzisiaj bieganie - około 7km. Wciąż brak odpowiedniego obuwia. Na szczęście ojciec zapowiedział, że dostanę pieniądze na buty. To dobrze, po zaczynają mi wysiadać stopy, boli mnie wewnętrzna część lewej stopy. Nie jest to ból tragiczny, nie powoduje dyskomfortu, ale może się przekształcić w coś gorszego. 

Bilans:

śniadanie (8:30): pół szklanki owsianki z bananem, jogurtem naturalnym, odrobiną mleka 1,5%  cynamonem

obiad (12:00): 10 małych pierogów ruskich, małe jabłko

podwieczorek ( w planie: 16:45): jogurt naturalny, kilka pomidorków cherry, małe jabłko

kolacja (w planie 20:00): 2x grzanki z wędzonym łososiem, kilka rzodkiewek

Trening: http://www.sports-tracker.com/workout/aleksandrast...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.