Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni stycznia


Dzis ostatni dzien miesiaca, co oznacza tylko jedno - inwentaryzacja. Robie sama bo debil nie wie gdzie wina sa, ani nie umie appki obslugiwac.Za to zamowic dodatkowe wina, ktore przyjada w jego dzien wolny kiedy jestem sama - POTRAFI. 

W magazynach I lodowkach lodowato I mimo podwojnego swetra, herbata to jest mus. Mimo ze na dworze dzis +1. Jest zimno. Tak wiec zamiast isc na silke w dzien wolny - dzwigam I licze kartony z winami.... Przy czwartym kuble herbaty.

Inwentaryzacje zaczelam juz wczoraj, zeby calego dnia wolnego nie stracic.  Niby dodatkowe godziny ale jutro V leci do domu, wiec wolalabym spedzic z nim czas rano. Ale ze potem szedl do pracy, a mi ciezej sie mysli wieczorami, wiec poszlam juz z rana ...co zrobilam to zrobilam, jutro jeszcze musze kila rzeczy spr Bo Apka jak zwykle glupiala przy czerwonych - najdrozszych - winach.

 Tymczasem juz w domu, po dlugim, goracym prysznicu..  zamarzlam niesamowicie, wiec czas na goracy obiad.


  • Berchen

    Berchen

    3 lutego 2024, 05:42

    omein Gott, nie wiem czy bym sie na cos takiego godzila, wspolczuje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.