Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Juz prawie weekend


Jeszcze tylko dzis 7h w robocie I fajrant! Odliczam, nie ukrywam.

Wstalam dzis wczesnie, bo jakos dospac nie moglam.. moze z glodu? Dietowanie idzie calkiem calkiem! Wcz dalam V polskiego grzeska ( uwielbiam orzechowe!) A sama oparlam sie pokusie. Zaplanowana na jutro jest mala posiadowka z winem, filmy I relaxik wiec musze oszczedzac kcal.

Waga ruszyla! W dobrym kierunku dodajmy! A @ niedlugo wiec jest szansa na realny spadek a nie tylko tracenie wody. Sie okaze za kilka dni.

Dzis jeszcze czekaja mnie male zakupy, bo juz echo krzyczy z lodowki a jutro nie bedzie mi sie chcialo kombinowac z resztek. Tymbardziej ze V sie przeziebil a wiadomo chory facet to koniec swiata - nawet kolacje sobie nie mogl odgrzac po pracy bo umieral - ale telefon w rece 30min utrzymal. Ciekawe zjawisko;)

Sie okazalo ze moja buda jest zamkniete na tydzien ferii W lutym I pojawil sie pomysl by moze do PL pofrunac... Musze to przemyslec i przekalkulowac.



  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    27 stycznia 2024, 11:20

    Najważniejsze że kierunek właściwy;)

  • PACZEK100

    PACZEK100

    27 stycznia 2024, 10:01

    Fajnie ze idzie w dobrym kierunku:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.