Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kawa musi byc


Dzien bez kawy to dzien stracony. Moja ulubiona? Cappucino z podwojna piana - uroki pracy w branzy! Czarna kawa? Nie dziekuje! 

W koncu znalazlam stolik pod Tv ktory nie zlamie budzetu i koles mogl go za doplata podrzucic. Uwielbiam finn! Po co placic za cos w sklepie 1300 ( plus 499 dowoz) kiedy mozna miec z dowozem za 900? A ze mala ryska.. eee tam. 70 calowy tv ta ryske pieknie zakrywa hahahah. Tak wiec koniec kupowania mebli.... tzn chetnie kupilabym polke na kwiaty czy raczej stojak ale na razie nie mam ani pomyslu skad ani jaki by on mial byc..

Po silowni w srode mam takie zakwasy ze ciezko z lozka wstac... postanowilam pobiegac. Bo wieki minely od kiedy robilam to po raz ostatni. Raz ze pandemia i co 2 sprzet zaklejony a dwa ze duze oblozenie .. no ale sroda to byl moj dzien! 31min i prawie 5km! Ostatnie 5 min bieglam interwalami - maksymalna predkosc 15,5km/h . Nie da sie? Jestem przykladem ze sie da. Choc jeden krzywy krok i ryj obity bo musialam zasuwac niezle.. do tego stopnia cisnelam ze  od wcz bola mnie miesnie na zebrach od machania rekami .. endorfiny szalaly!!🏆🏆🏆

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.