Kto czytal ten pamietnik wie ze moj korepetytor norweskiego doprowadzal mnie czasami do dzikiej furii. Ostatnio wyladowal w szpitalu, jak juz wydobrzal i jutro mielismy miec zajecia - stwierdzil ze wlasciwie to on ma dosc tego nauczania. Zajmuje mu to za duzo czasu a daje za malo dukatow. No to podziekowalam za wspolprace bo jakby nie bylo kilka miesiecy mnie mordowal i jak sam stwierdzil postep z mowy zrobilam. Tyle razy chcialam go rzucic w cholere a koniec koncow to on porzucil mnie. Trzeba bedzie szukac innego emeryta do pogaduszek;)
Jutro W KONCU V ma wyjsc ze szpitala. Podchodze do tego ostroznie bo juz to slyszalam wczesniej - bedzie wypis - bedzie euforia. 2 tygodnie juz tam siedzi i wydaje mi sie ze przyjeli go w lepszym stanie niz wypisuja. Zobaczymy.
Na razie musze ogarnac obiad, troche ogarnac i zabrac sie za randke z Agata Zajac. Tylko nie wiem co dzis.. czy hantle czy sztanga..