Tego mi bylo trzeba. Wyjazdu. Po prostu i az. Kilku dni oderwania od szarosci dnia codziennego, szukania pracy i relaxu.
Polecialam do Tromsø. Z racji pandemii w samolocie bylo 40 os, wiec kazdy moglby siedziec sam..na dalekiej polnocy za kolem biegunowym slonce wstaje teraz juz tylko na kilka godzin, tj miedzy 10 a 12. Przez reszte dnia jest ciemno. A mowiac ze wstaje... coz ja slonca nie widzialam od wtorku, po prostu bylo szaro a nie ciemno.
Z racji napietego budzetu, atrakcje takie jak przejazd zaprzegiem z huskimki czy odwiedzanie wioski Samow i karmienie reniferow niestety odpadly ale i tak widzialam przepiekna zorze, fjordy nad jeziorem, zaliczylam kapiel w spa pod gwiazdami.. a wygladalo to tak:
Bylo cudnie. I tak wykombinowane ze nie rozbilo banku - ciagnie mnie na organizatora wycieczek.. ale w dobie pandemii ktora niewiadomo kiedy sie skonczy czy ma to sens..
bali12
2 grudnia 2020, 13:49pięknie, do pozazdroszczenia:)
Julka19602
29 listopada 2020, 16:02Pięknie warto żyć ta tak pięknych chwil.
Have_fun
29 listopada 2020, 15:01Piékna zorza! Ja poluje na zorze w Szkocji, ale u nas zdecydowanie rzadziej mozna zobaczyc, wiec jeszcze nie mialam okazji.
vegadula
29 listopada 2020, 12:49Ależ boskie 😍 wyjazd na północ na oglądanie zorz był na mojej liście "do zrobienia w 2020", ale z wiadomych względów niestety się nie udalo.... Może w przyszłym roku :)
luckaaa
29 listopada 2020, 11:40Przepięknie ! Chciałabym kiedyś tam pojechać , ale mnie wiecznie ogranicza brak czasu . Moze na emeryturze 😁