A na co to czekam?
1. Na 15 lipca i otwarcie indyjskiej granicy
2. Na agnetke nieruchomosci, ktora pozytywnie rozpatrzy nasza aplikacje na mieszkanie. Dzis spedzilam kilka godzin probujac cos znalezc co nas nie zrujnuje..wyslalam kilka wiadomosci, moj tez wyslal...jedyne co zostalo na bank to bol glowy. Dobrze ze jest czas. Bo latwo to nie idzie.
Powodzie i duchota nie wspomagaja planu opalania sie. Znowu nie ma co robic. A uczyc tez mi sie nie chce;)
Użytkownik4069352
27 czerwca 2020, 20:02aj tam to u ciebie to końcówka i tą niewielka nadwyzke to mozna łatwo zgubić w azjatyckiej przygodzie czy podczas urzadzania kupionej chaty czego i jednego i drugiego ci zycze i to niebawem hmm tak na marginesie wejdz na moją stronke,trza by pomóc niepełnosprawnym z Legionowie dobra karma wraca powodzenia tomek