Dospac nie moge z wrazenia ostatnini dniami.. budze sie przed 6 i ni w zab dalej spac nie moge. Poszly w swiat plotki ze od 15 lipca indie sie otwieraja!!
Moze mamy mieszkanie od poczatku sierpnia. W zwiazku z korona virusem mozna zrobic online viewing ale wysylam dzis kumpele zeby to lokum obadala i jak wszystko sie uda, bierzemy.
Tak wiec zaczynam sie juz przejmowac jak to bedzie z praca (juz szukam), z zyciem razem po kilku miesiacach rozlaki - i tu pojawia sie owa bezsennosc.
Tak na marginesie.. w koncu kupilam buty na zime o ktorych gadam kilka miesiecy. Byla promka, choc mama jak zobaczyla cene skomentowala oj dziecko takie drogie, po co ci? A ja na to. Oj mama daj spokoj;) sa rzeczy ktorych nie przeskocze. Fakt ze rzadziej cos kupuje ( bo meczy mnie lazenie po sklepach i srednio mnie to bawi) to moge kupic cos drozszego. Ona z kolei zapelnia szafy ciuchami z OLX i jest zadowolona, a szafy przeladowane..
Tak w ramach atrakcji dnia wczorajszego. Poszlam z bratem na mieszkanie mamy, gdzie mielismy zalozyc gapy na balkon zeby golebie nie sraly.. wchodzimy wiec na gore (4 pietro) otwieramy drzwi.. naprzeciwko drzwi jest kuchnia - na prawo pokoj. On poszedl do pokoju ..a ja stoje i patrze na kuchnie..a tam... okno otwarte na oscierz..a na blacie siedzi na gniezdzie GOLAB a pod nim 2 jajka! Golab mnie zobaczyl i uciekl...
Musialam sprzatac i gniazdko rozwalic. Dobrze ze poszlismy teraz bo mogloby sie okazac ze za jakis czas zrobila sie tam wylegarnia... uffff.