Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na kanapie lezy len


Nic nie robi caly dzien...

Znacie?

To w przyblizeniu moje obecne zycie. Piwo podstawione. Zarcie podane. Jedyne ci robie do sprzatam dla poczucia uzytecznosci. I bardzo to lubie, szczegolnie efekt koncowy. No wlasnie.. walizki jak staly tak stoja. Ludze sie ze jak to odwleke to zniknie samo.

W indiach dzis wszystko stanelo. Na poczatek na 12h. Sklepy, stragany. Ludzie maja siedziec w domach. Na niepokornych czeka policja z kijami. I paluja. I bardzo dobrze.  Bylam w indiach wiec to ich lazenie bez celu i przesiadywanie na chodnikach i wieczne plotki znam. 

Wczoraj przyjechala siostra i zabrala mnie i mame do lasu na spacer. Ale zimno! Ale jak fajnie. Ta cisza, ten spokoj... wygladalo jak podczas moich wycieczek rowerowych w norwegii..

 V tyje czy raczej wraca do swojej wagi. 5Dobrze ze zyganie minelo. Czyli dochodzi do siebie. Sie smiejemy ze jak znow sie spotkamy bedziemy jak dwa grubasy. On nararty ja napita;))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.