Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motywacja w zenicie.


Nastal ten dzien WSPANIALY kiedy motywacja siegnela zenitu i zdrowa sie poczulam na tyle ze poszlam na silke. Co prawda jeszcze mam zwolnienie ale chce sie przekonac jak moje cialo zareaguje na troche wysilku. Bo niebawem do roboty wracac trzeba a tam nie moge siedziec nawet na chwile. 8 godzin biegania. Wiec taki test na dzis. Mam nadzieje ze zakonczy sie tym ze nie spadne z zadnego urzadzenia;)

Tak wiec pedaluje sobie jednoczesnie piszac ta notke i obserwuje cardio przede mna. Pelne bieznie. Muzyka wali w uszy. Az sie chce biegac. Ta meldia ktora slychac w piratach z karaibow..bo tak mi sie przynajmniej kojarzy..bardzo fajny kawalek.

***

Wczoraj po dluuzeszej przerwie mialam zajecia z norweskiego. Coz. No dobrze ze przemyslalam sprawe i dzien wczesniej powtorzylam co nieco slowek. Bo jednak pamiec plata figle i nieuzywanie jezyka czy wrecz nawet jego nie sluchanie niczego w nauce nie ulatwia. A tak.az tala glupia sie nie czulam.dzis tez juz odrobilam zadanie domowe i zaczelam czytac kolejna lekcje.a czytanki robia sie coraz dluzsze i jak troche nie przysiade to nowych slowek nikt sie za mna nie nauczy.

Jutro V ma ost dzien pracy w tym tyg i w koncu nie bede jak taki osiol siedziec sama w domu. Bo lezenie jest fajne ale strasznie nudne. Ogladanie vlogow kulinarnych tez na chudniecie nie pomaga bo tylko mysle co by tu mozna bylo wykrecic w kuchni, ktora dzis notabene posprzatalam bo V chyba zapomnial ze syf z curry osadza sie ma wszystkim.... a kurkuma wzera w blat. Coz.  Mysle ze moze by ten blat przemalowac.i to nieco ukryc.. ale z drugiej strony pomaranczowy wzbudza u mnie mieszanw uczucia..;)

Uczucia uczuciami... a milosc kwitnie. Nie zebym wczesniej nie doceniala swego chlopa ale ostatnie tygodnie jakos tak strasznie zblizyly nas do siebie..i jest to bardzo przyjemne uczucie. Zawsze uciekalam od takiej statecznosci bo wydawala mi sie potwornie nudna.. a teraz czekam az wejdzie do domu i zwyczajnie pogadamy na kanapie. Czlowiek dojrzewa..i uczy sie caly czas

Czas przesiasc sie z rowerka na wioslarza a tam juz nie da sie i plynac i pisac, a zatem do nastepnego! Ciao.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.