Tak czekalam na urlop, a tu juz czas ponownie sie przyzwyczaic do rzeczywistosci. A latwe to nie jest. Po tych dniach relaxu, ciaglego zwiedzania, zajadania regionalnych specjalow naprawde ciezko mi skupic sie na pracy. Indie sa przepiekne. Zarcie boskie. Pogoda idealna. Moze jeszcze 5 lat i sie tam przeniesiemy.. o ile dosc odlozymy tu na biznes tam.
Powrot na silownie byl wczoraj. Takiego lenia mialam ze naprawde dlugo sie zbieralam do wyjscia;) no ale zrobione. Chyba wroce do kardio na jakis czas. Wczoraj po 20min interwalow czulam sie wspaniale. Dzis czuje nogi. Rece po maszynach tez. Ale sie rozejdzie.
Kostka dalej ma gulke. Oczywiscie w indiach do lekarza nie poszlam. Czasu nie bylo. Moze tu w koncu sie zbiore i pojde.
**
Kilka rarytaskow ponizej.
aniloratka
9 sierpnia 2019, 15:14gdzie byliscie w Indiach? Mnie Bombaj nie porwal :D
alexsaskee
11 sierpnia 2019, 14:45Delhi, agra, pushkar, jaipur, jodhpur i na koniec goa i bombaj. Bombaj tez mnie nie porwal. Goa tez srednio. Rajsthan za to wspanialy;)
aniloratka
12 sierpnia 2019, 10:43slyszalam, ze Goa wlasnie fajna :D nastepnym razem chcialabym zobaczyc troche wiecej - ostatnio bylam na wizytacji z pracy, wiec wiecej czasu spedzilam w biurze i w fabrykach niz zwiedzajac :(