Szklana dzis pokazala tyle co 31.03.
75.9 kg
Czy odbilam sie w koncu od paska. I wliczajac wielkanoc, i nagly przyrost, jest dobrze. 1.5 mca przelecialo ale nic to. Czasami mysle ze ta moja waga uwielbia oscylowac w okolicach 75-76kg. I dalej ani rusz. No ale zobaczymy.
W pracy z okazji 17 maja mlyn nie z tej ziemi, rekordy sprzedazy a my wykonczeni. Wiec i na silke nie mam sily. Ba! Dzis pranie musialam wstawic o 8 rano, a wstanie nie bylo latwe. Juz pomijam potem zejscie na przelozenie na suszarki i znowu wmiesienie do chaty spowrotem. Slowem nie pospalam. z dobrych rzeczy to juz w sklepie bylam, wiec jedna rzecz mniej do zrobienia przed praca.
Tymczasem drzemka.
I zeby mi sie przysnilo na wadze 74.9 ;))