Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W Nowy Rok na trzezwo


Nie przytylam. Wrecz schudlam ciut.Nie jestem przezarta. Pierwszy raz udalo mi sie jakos tak normalnie degustowac wszystkich potraw zamiast napychac sie do pelna.  Alkoholu pilam za duzo. Za duzo. A potem umieralam. W Nowym Roku zycze sobie dalszej radosci z silowni, wiecej spadkow niz wzrostow wagi, i samozadowolenia z bycia soba. Po prostu. W Nowy Rok wchodze z optymizmem.

Sylwester w domu. Z rodzina. Przy fajnym jedzonku i grzybkach w occie. Nie ma potrzeby zmieniac rzeczy dobrych. Watpie nawet czy dosiedze do polnocy. Nie kreci mnie swietowanie a siedziec dla musu to srednia przyjemnosc. Na trzezwo. Chce Nowy Rok zaczac bez kaca:)

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    1 stycznia 2019, 01:28

    Dobre spojrzenie. Ja troszkę wypiłam winka z mamą ale też alkohol raczej okazjonalnie spożywam. Po co się truć :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.