Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mamo! Poznaj nowego zięcia!


tak taaak....byłam w biedronie...a tam,przede mną w kolejce pojawił się ON! Piękny niczym z obrazka..i wysoki...ajj jaki wysoki...z moim 182 cm..stałam tam i dosłownie się śliniłam  czując się jak ... KURDUPEL! Dosłownie nie dosięgałam mu nawet do końca pleców...! Piękny to był widok... Blondyni nie są niby zbyt namiętni,ale ten naprawdę wyglądał na namiętnego...:D

A ja, jak to po siłowni...bez makijażu, w rozwianych włosach...w starym podkoszulku i podartych, wygodnych jeansach...bez szans na podbijanie...a szkoda..WIELKA szkoda, bo mama już się cieszyła - jak weszłam i powiedziałam, co za ciacho widziałam 

Tydzień zamykam zakwasami, które mimo dzisiejszych pumpów i próbą rozbiegania na bieżni, nie odpuszczają...oj będzie się dobrze spało:D


  • Harovey

    Harovey

    1 września 2013, 21:33

    Kurdupel? Powodzenia!

  • cynamonek92

    cynamonek92

    31 sierpnia 2013, 23:08

    Ty kurdupel? Facet raczej :D Ja się poniżej 190 nie rozglądam :P

  • grubiutka87

    grubiutka87

    30 sierpnia 2013, 21:47

    Oh wysocy panowie hhhmmmm..... uwielbiam. Ale może powinnas spróbować zagadać? co Ci zależało? a brzmi pysznie ;)

  • Invisible2

    Invisible2

    30 sierpnia 2013, 21:44

    Haha, nie ma to jak spotkania w biedrze ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.