Pytając czy ta co wyjeżdża zamierza rezygnować, usłyszałam że załatwi przepisanie karnetu na siostrę. No i miało być dobrze... tymczasem okazało się, że tylko właściciel może działać w temacie dodawania/usuwania osób (zrozumiałe) o czym dowiedziałam się dzisiaj (po tygodniu agrrr), kiedy przyszła faktura i któraś z sióstr miała zapłacić za lipiec. Jedna nie zapłaci bo wyjeżdża i nie będzie korzystać, druga nie zapłaci bo karta nie została na nią jeszcze przepisana.
Szału można dostać z babami!!!! Na pożegnalną imprezę i nowe ciuchy mają kasę, na McDonaldy mają kasę...a na to by pokryć wiążące zobowiązania już NIE!!
Czas iść na pumpy, poszarpać mięśnie i się wyładować, bo z wściekłości zaraz zzielenieje:D
lovecake33
12 lipca 2013, 20:22No tak jest z babami :)