Nie wiem czy kiedyś wspominałam, ale moja mamuśka pod wpływem natchnienia (bo musi schudnąć etc) kupiła sobie superrr maszynę, żeby ten cel osiągnąć. Nazywa się ona Jurine-8000, a kosztowała chyba 20 tyś.Jej działanie polega na elektrostymulacji - po ludzku mówiąc - zakładasz pasy na różne części ciała, i kopie Cię prąd o większym czy mniejszym natężeniu wedle fantazji....:) Gdy ona chodziła na te zabiegi do pewnego klubu- przez miesiąc lub dwa- spotykała tam różne osoby, które twierdziły że ta maszyna im pomaga zrzucić zbędne kg..w jaki sposób do piernika skoro siedzisz, a nie ruszasz tyłka z kanapy? No tego to jakoś nikt dokładnie opisać nie potrafił. Tak więc teraz i ja, natchniona przez "STANIE SIĘ CUD" myślenie, testuje owy wynalazek na sobie...o efektach (jeśli jakieś będą) wkrótce!
Lecę na siłkę, bo sam ten tłuszcz się nie spali..Efekty maszynowe jakoś trzeba wspomóc:D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
10 czerwca 2013, 16:22ojej jakie to dziwaczne i az tak drogie??