Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do odważnych Świat należy!!!


Bez zbędnych wstępów. Dentysta przeraża mnie od zawsze! Trauma z podstawówki, gdzie higienistka trzymała mi głowę, a stomatolog robiła kanałowe bez znieczulenia, trzyma do dziś!I gdy dowiedziałam się że babsko zmarło na raka, nie powiem - ani grama litości nie poczułam!Na samą myśl, że muszę iść na wizytę, od razu szlag mnie trafia. Nie śpie po nocy, zamartwiam się, wszystkie najgorsze scenariusze przerabiam w głowie..od zawsze. Zresztą u mnie w domu, nikt nie lubi tam chodzić. Nie oszukujmy się - są ciekawsze miejsca niż poczekalnia stomatologiczna:D
Dziś jednak, zebrałam się w sobie (namyślałam się od wczoraj czy iść...) i poszłam. Nastawiłam się na rwanie, skończyło się fleczerem z nadzieją że może coś z zęba jeszcze będzie! Wszystko trwało 2 min:D Ja tu już modły na fotelu i odgrażanie, że cokolwiek będzie robił, to wpierw zastrzyk, ..a ten mi pyk pyk i proszę nie zamykać! Ja już w myślach widzę jak wybiera sobie dziubadło (wiecie ten haczyk co wbijają..), słyszę odgłosy żelastwa, a ten przyłazi i mówi: proszę wypluć, nie płukać i przyjść po Świętach! hahahah:))))

Ćwiczenia z dziś (pobudka o 7:30 żeby zdążyć ze wszystkim!)
-Rower 15min (115kcal)
-Wioślarz 2km (105kcal)
-Przywodzenie nóg na maszynie 32-39-45kg (20,16,12)
-Triceps wyciskanie 14-18-23-27kg (20,16,16,10) - te łokcie nie dają mi spokoju i zamiast w spokoju wyciskać ciągle tylko myślę o tym czy dobrze trzymam łapy...:/
-Bieżnia 20min~3,2km (290kcal) ~ nachylenie 1,5-2,5-3,5%, jęzor do podłogi po interwałach:D
  • agat1991

    agat1991

    27 marca 2013, 21:53

    U mnie strach przed bólem przy wierceniu przegrał ze strachem przed znieczuleniem :P Miałam epizod w dzieciństwie, jeszcze na mleczaku, że dentystka podała mi złe znieczulenie, jestem alergikiem i reakcja była tragiczna- miesiąc wyglądałam jak człowiek po wylewie, paraliż połowy twarzy, rodzice bali się, że poraziło mi nerwy i tak mi już zostanie, na szczęście zeszło, ale od tej pory żadnych znieczuleń! Ogółem wszystkie zęby mam własne i zdrowe, oprócz jednej jedynej plomby, gdzie wiercono mi zęba bez znieczulenia aż po kanały, dentystka stwierdziła, że jestem chyba bez czucia, że spokojnie to wytrzymuję :P Poza tym lubię kontrole u dentysty, chodzę co pół roku i uwielbiam to uczucie idealnie czystych zębów. Dentysta to naprawdę nic strasznego, są gorsze rzeczy do przeżycia ;)

  • dream88

    dream88

    27 marca 2013, 18:44

    dla mnie dentysta to też zło konieczne ;/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.