Program mojej diety i jej główne założenia:
1. Jeść pięć posiłków dziennie.
Będę starała się jeść posiłki w stałych porach. W tym celu ustawiłam w swoim telefonie 5 alarmów przypominających mi o zjedzeniu posiłku.
08.00 - śniadanie
11.00 - drugie śniadanie
14.00 - lunch w pracy
17.00 - obiad
20.00 - kolacja
Godziny są dostosowane do mojego planu dnia ale mimo to zdaje sobie sprawę, że życie jest życiem i że nie zawsze uda mi się jeść w tych dokładnie godzinach. Ale zawsze musi to być 5 posiłków! Tylko i aż. No i najważniejsze. Nigdy nie wychodzić z domu bez śniadania.
2. Nie podjadać między posiłkami.
Miedzy posiłkami pozwalam sobie tylko na wodę, kawę z mlekiem, i herbaty (czerwona, zielona, biała, zioła). I nic. NIC! poza tym.
3. Rezygnacja ze złych tłuszczy i węglowodanów.
Całkowita rezygnacja z potraw takich jak:
- wszelkie potrawy smażone
- majonez, masło, smalec
- białe pieczywo, biały makaron, biały ryż
- słodycze i cukier
- chipsy, orzeszki, paluszki i wszelkie inne przegryzki:-)
- tłuste mięso, tłuste wędliny
4. Jeść węglowodany złożone, chude białko, zdrowe tłuszcze oraz warzywa i owoce:
Będę jeść:
- kasze, ryż brązowy, makaron pełnoziarnisty
- ciemne pieczywo
- chudy drób, wołowina
- ryby
- oliwa z oliwek
- dużo warzyw i owoców (w proporcji 70% warzyw - 30% owoców). Owoce też niestety zawierają cukier - fruktozę.
- nabiał
- orzechy i nasiona
5. Będę się ruszać przynajmniej przez godzinę dziennie.
I to niestety nie będzie łatwe. Musi być bez wymówek, że dzisiaj mi się nie chce, że zła pogoda itd.
Wykupiłam karnet do klubu fitness z siłownią.
125 zł. miesięcznie. Mam nadzieję, że wydane na ten cel pieniądze mnie zmotywują jeszcze bardziej.
Jakby tak się zastanowić to co to właściwie jest godzina dziennie. Więcej czasu tracę co dzień na przeglądanie głupot w internecie.
6. Będę się ważyć raz w tygodniu - zawsze we wtorek rano
To tak żeby się nie zniechęcać ale tez mieć na bieżąco obraz sytuacji:-)
Kiedyś ważyłam się codziennie, ale zdarzało się że np. tuż przed miesiączka mój organizm magazynował wodę wiec automatycznie waga pokazywała np. 0,5 kg więcej. A to zdecydowanie demotywuje.
7. Codzienni będę sobie przypominać dlaczego chcę schudnąć.
Więcej na ten temat w kolejnych wpisach:-)
To tak w skrócie. Na pewno coś mi się jeszcze przypomni więc będę dopisywać na bieżąco.
FitLess
20 sierpnia 2013, 15:101. Alarm to głupota. Po prostu nie omijaj posiłków. A co jeśli nie będziesz głodna o 11:00? Zmusisz się? Nie lepiej zjeść o 12:00, kiedy zgłodniejesz? 2. Z herbatkami nie ma co przesadzać. Lepiej wybrać jeden rodzaj i pić 3 razy dziennie, niż wlewać każdej po trochu. Chyba, że owocowe- te są nieszkodliwe (nie pobudzają jak zielona czy czerwona). Z ziół polecam pokrzywę- ma działanie odtruwające :) 3. Masło to lepszy wybór niż tłuszcze utwardzane. Co do orzechów- od kiedy to są złe? Wręcz przeciwnie- to bardzo dobre tłuszcze :P 4. Myślę, że z powodzeniem możesz jeść także szynki, schab i polędwicę wieprzową- nie są wcale takie tłuste jak się powszechnie uważa :) 5. Brawo! Podziwiam wszystkie rozsądne kobiety, które decydują się ćwiczyć w klubie, pod okiem profesjonalnego trenera, zamiast wierzyć Pani Chodakowskiej, że w miesiąc z jej ćwiczeniami osiągną to, co inni osiągają latami siedząc na siłowni. Trzymam kciuki! :) 6. Nie waż się co 3 dni. Waż się co 3 tygodnie. Waga w ciągu tygodnia może wahać się nawet o 2-3 kg. 7. I pomyśl przede wszystkim o tym, że chcesz mieć dobre samopoczucie :) Pozdrawiam. Życzę sukcesów w zmianie stylu życia i wytrwałości na fitnessie :)
IwillBEfit
20 sierpnia 2013, 15:09fajne podejście do diety:) zapraszam:D Powodzenia!!!:)
mala2580
20 sierpnia 2013, 14:55super, do dzieła:)