Boję się jednak tego, co będzie w najbliższych tygodniach, bo mam zastąpić koleżankę, która odchodzi na dłuższy urlop. Czy i jak sobie poradzę? Jak dużo czasu będę musiała spędzać w pracy?
A z tej rozmowy wyciągnęłam takie wnioski:
1. Omawianie problemu będę rozpoczynać od razu, gdy pojawią się wątpliwości.
2. Znajdę program/filmik dzięki któremu mogłabym pisać szybciej na komputerze.
3. Jeśli coś jest oznaczone jako "pilne" to nie będę odkładać tego na koniec.
4. Zrobienie rzeczy terminowych lub po prostu ważnych będę dalej odznaczać w kalendarzu.
5. Mówię pewnym, mocnym głosem, jestem przekonana co do słuszności moich wypowiedzi mimo, że głowa czasem myśli co innego :)
6. Przestaję analizować wszystko po kilka razy i zadręczać się, czy na pewno jest zrobione najlepiej. Wystarczy, jeśli będzie dobrze.
7. Wykonuję zadania jedno po drugim, nie łapię się kilku rzeczy zaraz.
8. Jestem dobra w tym, co robię i nadaję się do tego, tylko jeszcze nie przyjmuję tego do wiadomości, ale to kwestia czasu :)