Cześć
Wczoraj śmiałam się z depresyjnego poniedziałku i chyba przez to dopadł i mnie. Od jakiegoś dłuższego czasu zauważyłam, że włosy wypadają mi garściami (to i tak mało powiedziane!), a głowa swędzi nawet kilka minut po myciu. Oprócz tego zaczęły wymagać częstszego mycia. Co ja się nakupiłam szamponów, odżywek. Szkoda byłoby nawet liczyć ile pieniążków poszło w błoto. No więc wczoraj późnym wieczorkiem siedziałam sobie przed serialem i palcami zaczęłam przeczesywać włosy. W pewnym momencie (niech nie czyta ten kto ma słabe nerwy ) dotknęłam czegoś na głowie. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że to najprawdopodobniej mokry łupież . Przeczesałam pół internetu no i chyba faktycznie jest to to. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że myślałam, że takie rzeczy zdarzają się osobom, które nie dbają zbytnio o higienę, a tu proszę. Stres, niewłaściwa dieta chyba zrobiły swoje. Szkoda, że tak długo bagatelizowałam sprawę. Pobiegłam dziś do apteki po szampon do mokrego łupieżu, zobaczymy czy pomoże. Jeśli nie to muszę pójść do dermatologa.
Miałam dziś tyle pracy, że zapomniałam o II śniadaniu. Za to na obiad ryż, brokuł, pietruszka, jajko sadzone i pierś
smoczyca1987
16 stycznia 2018, 22:09Mokry łupież? Kurde, pierwszy raz słyszę o takim przypadku. Mam nadzieję, że faktycznie trafiłaś w sedno i teraz pójdziesz prostą droga do pozbycia się problemu :-)
Alegzi
16 stycznia 2018, 22:28Jeszcze wczoraj nie miałam pojęcia, że coś takiego w ogóle jest... No mam nadzieję, że mój problem zakończy się po kilku myciach.
Azane
16 stycznia 2018, 20:07ojej, współczuję, ale najwaniejsze ze juz wiesz gdzie problem to okiełznasz! ja niestety miałam mokry łupiez w czasach dorastania - burza hormonalna zrobiłą swoje..nie mogłąm sobie poradzić bo jakies drogeryjne rzeczy nie działały. Fryzjera mi w końcu poleciła 2 rzeczy jedento był szampon z Vichy, który jak na mój budzet licealistki kkosztował majątek i drugi szampon z dziegdziem za kilka zł z apteki, którego nazyw nie pamiętam..w kazdym razie tyle lat minęło a łupież zniknął i nie wraca, więc spokojnie sprawa do ogarnięcia. P.S - myłam głowę więc to nie sprawa higieny;)
Alegzi
16 stycznia 2018, 20:18Podtrzymałaś mnie na duchu. Jednak jest nadzieja, że obędzie się bez dermatologa :) Ja biorę tabletki (muszę je brać) , więc myślę, że to się do tego też mogło przyczynić. Kiedyś miałam gęste włoski, a dziś kiteczek na drugi dzień po myciu jest taki szczuplutki, że łzy w oku się normalnie kręcą.
Azane
16 stycznia 2018, 21:18jak trzeba do dermatologa to trzeba, ale moze uda się bez;) ja mam wlosy do pasa i tez już miałam taki okres ze chciałam ciąć,,, ale kolezanka mi poleciła szampon dermena z apteki. Dla mnei działą cuda. Milion nowych "baby herów". No i pokrzywa pomaga,, w ogóle to jest zioło cud;) na pewno na włosy nie zaszkodzi i pazurki
Alegzi
16 stycznia 2018, 21:24Tak, też słyszałam, że pokrzywa działa cuda :) Ja jak na złość jestem poza PL do końca lutego, a tutaj coś kupić i się dogadać graniczy czasem z kolejnym cudem ;) Ledwo co dzisiaj kupiłam w aptece szampon do włosów.
Azane
16 stycznia 2018, 21:53i tam pewnie nie znają pokrzywy z polskiej łąki? może jakas wysyłka? iedys w aptece kupiłam tabletki z pokrzywy i skrzypu, ale tego nei polecam. Najlepiej taka herbatka 100% zioła, wode z organizmu też usuwa;)