Jaka szkoda, że znów poniedziałek. Weekend mija zdecydowanie zbyt szybko. Brakuje mi jakiegoś dnia między sobotą a niedzielą Szczególnie jak w piątek padam na pysk.
W sobotę rano podpadłam synowi. Zawiozłam go na zajęcia zamiast na 9.30, to godzinę wcześniej Ale co on? Na zegarku się nie zna? Za to ja miałam długą sobotę. Namówiłam wreszcie księcia małżonka na basen. Potem pojechaliśmy na zakupy: kupił sobie fajna zimową kurtkę z przeceny 200 zł taniej za 150. Ja też trafiłam na fajna promocję w camaieu i nabyłam 2 bluzeczki i spodnie za cenę tych spodni, które były już przecenione. Udane zakupy!
W ramach obiadu wszamaliśmy kebaba. Mniam
Jeszcze tylko zaliczyłam biedronkowe sprawunki, ogarnęłam chałupkę, ale bez szału i pojechaliśmy na plotki do szwagierki.
W niedzielę rano musiałam trochę popracować: zaliczyć szkolenie na platformie oke, żeby mogli mnie powołać na egzaminatora. Jak się uda, to wpadnie trochę grosza, będzie na paliwo. Przy okazji pojeździłam na rowerku i nawet nie wiem kiedy ukręciłam 50 km.
Potem pobawiłam się w fryzjerkę, przystrzygłam teścia. Zrobiłam na obiad naleśniki, w czym pomógł mi książę małżonek, bo on lubi smażyć placki a ja nie.
Zaliczyłam zebranie ZNP, przy okazji dowiedziałam się najnowszych szkolnych plotek. Jaka ja jestem mocno niezorientowana Cóż, szczerze? Nie interesuje mnie to wszystko Ale czasem trzeba wiedzieć, co w trawie piszczy, żeby gafy nie strzelić.
Wreszcie po tym wszystkim był czas na kulminację weekendu: milongę. Z tego powodu uwielbiam niedzielne popołudnia!! Wcześniej był to prolog do kolejnego tygodnia pracy, a teraz sama przyjemność.
Waga dziś rano też była łaskawa i pokazała wreszcie mniej: 92, 5 kg
irena.53
25 lutego 2013, 22:31Najważniejsze,że masz zapał i radość, bo tak z tego opisu wnioskuję. A najważniejsze to zapał, ale taki dobry, mocny, ugruntowany, a Twój chyba raczej taki jest , bo jest wtym spokój. Pozdrawiam, pa,
vita69
25 lutego 2013, 08:22nie dziwię się, ze te weekendy są dla Ciebie za krótkie:( jak Ty sobie tyle zadań wymyslasz zamiast poleżec choć parę godzin i poleniuchować to masz co chciałas:)))))))
zosienka63
25 lutego 2013, 07:47Witaj , jak czytam ,zakupy się udały , ja też lubię robić zakupy w camaieu, ale zawsze czekam na wyprzedaże . pozdrawiam i życzę miłego dnia