Ech, jakaś chandra mnie dopadła Nastrój do kitu, lenistwo i rozmemłanie totalne.
Waga nie najgorzej, do paszczy nie wkładam za dużo. Wczoraj zaliczyłam basen nawet, więc nie mam pomysła dlaczego właśnie tak dziś mam...
Wszystko mnie irytuje, a najbardziej ja sama i książę małżonek. Hormony, czy co?
Chyba trzeba przestać narzekać i wdrapać się na rowerek, bo w tym tygodniu cienizna
Hipciaaaa
17 lutego 2013, 23:49Mój rowerek w kącie stoi po weekendzie też mam zamiar go ciut nadwyrężyć..."-)) pozdrawiam
agsiag
17 lutego 2013, 21:53Może nad Warmią fatum jakieś zawisło. Bo ja to beczę łzami rzewnymi z bele czego. A basen był. I pyszne suróweczki też. Pozdrowionka.
elasial
17 lutego 2013, 21:14śpiewać kazdy może....a Ty mozesz......zaraz Ci się poprawi nastrój....Pozdrawiam!!!
asyku
17 lutego 2013, 18:42ja dopiero zlazłam z konika mojego:))dawaj!!!!chandra polegnie:)pozdrawiam:)
patih
17 lutego 2013, 18:38nie narzekaj tylko bierz się do roboty