Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela




Nie ważyłam się dziś. Po co się stresować po imprezce wagą. Nie było tak źle, nie jadłam nic niedozwolonego, może jedynie trochę za dużo
Na pewno przekroczyłam dzienny limit 2000 kcal, chociaż do imprezki, mimo nie ominięcia żadnego posiłku i bez uczucia głodu pochłonęłam tylko 875 kcal. Zamieniłam po prostu owoce na warzywa i jaka oszczędność
Imprezka była na działeczce. Najadłam się wisienek prosto z drzewa, mniam. Oczywiście była jakaś karkówka, sałatki itp. Byłam kierowcą, więc nie piłam i chyba to mnie uratowało! Następnym razem muszę pamiętać o zabraniu wody mineralnej, bo niestety gospodarze mieli tylko soki i colę.

Mam nadzieję, że wpadłam już w koleiny dłuższego i systematycznego odchudzania. Idzie coraz łatwiej, choć trudno powiedzieć, że łatwo. Ale się nie poddaję i oby trwało to jak najdłużej, bo mam trochę do schudnięcia i na wakacyjnym epizodzie nie powinno się skończyć.
Zaliczyłam dziś wizytę u teściowej i to bez słodyczy. Chociaż jakby miała ciasto, to chyba bym się nie powstrzymała Na cukierki, nawet dobre, jednak się trochę uodporniłam.
Wrócił do domu książę małżonek i wreszcie wieczorem wybieramy się na milongę. Brakowało mi już tego. Nie mówiąc o braku męskiej klaty, szczególnie w nocy
  • nagietkadietka

    nagietkadietka

    16 lipca 2012, 07:51

    też grillowam i moja waga poszła w dół :D:D:D i Tobie życzę tego samego, jeść i tracić na wadze :))) U mojej teściowej to chudo zawsze, częstuje herbatką i na tym koniec. Trzymam za Ciebie kciuki :)) Buźka

  • mamagia

    mamagia

    15 lipca 2012, 22:46

    Dziękuję za wsparcie. Sama wiesz jak jest potrzebne, gdy motywacja nie motywuje! Wszystkiego dobrego na drodze odchudzania, oby nie była zbyt długa i wyboista. Pozdrawiam, Gosia.

  • Marlena1966

    Marlena1966

    15 lipca 2012, 18:19

    Moja wizyta u teściowej po 4 latach skończyłaby się pewnie nadkwasotą :)))) Jakoś na jej widok mam dubeltowe wydzielenie kwasu, ciekawe co?

  • patih

    patih

    15 lipca 2012, 16:32

    cała polska grillowała a dziś wagi stoją zapomniane :0

  • Cellist

    Cellist

    15 lipca 2012, 13:15

    Też boję się ważyć po imprezie...niepotrzebne stresy zgadzam się w 100% :D Powodzenia! ;)

  • mikelka

    mikelka

    15 lipca 2012, 13:10

    no no..kg tez leca przy tym...najwazniejsze ,ze imprezka sie udala:) a co tam raz mozna wiecej pojesc;)..a diety sie i tak kochana trzymasz i oby tak dalej ! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.