Waga 75,1 kg
30.04.16 spalone 2150 kcal
Jutro znów w Beskid Żywiecki:) Albo pójdę z Żabnicy na Halę Boraczą, albo na Rysiankę, do której dojść nie mogę - 5 h takim fajowym szlakiem w jedna stronę;) Kondycje mam w miarę. Może nie taką jak sarenki, które koło mnie w lesie przebiegły, ale.. daję radę
W schronisku dałam sobie dyspensę od diety i .. tadam.. schabowy z surówka był mój, jagodzianka - moja oraz 4 pierogi ruskie Zjadłam tak ok 2400 kcal - maniaczka ze mnie liczenia kcal - choć sobie obiecałam, że W TYM dniu cheat meal liczyć ich nie będę. Tia Nie byłabym sobą.
Wczoraj było mi trudno wytrzymać na SD. Byłam głodna cały dzień i kusiły mnie słodycze i wołały do mnie: zjedz mnie Piwo tez się cieszyło, eh. Jestem chyba przed @ - tak sobie tłumaczę.
Ok. To lecę do sklepu po warzywa i owoce bo mi Córcia zjadła:)
Całusy
pozytwnajola
2 maja 2016, 15:45Wyprawa brzmi fantastycznie. .. tylko pozazdrościć widoków! !!!