Dostałam plan diety i rozrysowane kroki motywacyjne i nabrałam dodatkowych sił do walki :)
Wczoraj pierwszy dzień nowej diety i było NORMALNIE z jedną małą zmianą. Po każdym posiłku czułam się lekko. Dania są proste, mało przetworzone i sycące i wszystko to, co lubię jeść czyli kasze, ryż brązowy, warzywa i mięsko wszelkiego rodzaju.
Do tego wszystkiego zrezygnowałam zupełnie z kawy, bo ja ją lubię z mlekiem, ale ono mi nie służy więc kawka poszła w odstawkę, za to wróciłam do duuużej ilości zielonej herbaty i piiiiiiję ją sobię za zmianę z mineralką.
Dziś też czekając z burczeniem w brzuchu na drugie śniadanko wpadłam na fajny pomysł by zająć sobie czas i pojeździć troszkę na rowerze. Kondycja mi siadła i wyrabiam tylko serie po 15 minut jeżdżąc z prędkością ok. 27km/h
Zaraz lecę na rynek kupić troszkę świeżyw warzyw, bo te z hipermarketu nie smakują dobrze i nawet nie pachną :(((
Koleny raz dochodzę do wniosku że dieta wpływa na rozwój hobby. Zamiast łązić po domu w poszukiwaniu smakołyków mam czas by siąść i pomajsterkować z dziećmi albo porobić dekoracje do nowego pokoju chłopaków.
Tak więc widzicie - na początku dostałam takiego fajnego energetycznego kopa, a burczący brzuch dał mi do myślenia i wiem, że mój największy błąd, którego nie dostrzegałam to była wielkość porcji. Teraz jestem dobrej myśli, że znów się uda schudnąć :)
Miłego dnia!
weekend majowy NOWY POCZĄTEK :) ok.73kg (niby OK ale... )
Airad1982
18 maja 2010, 21:02Dasz radę- ja w Ciebie wierzę!!! Pozdrawiam
Desperatka75
18 maja 2010, 17:15tylko "rewelacyjnie". Majko, dasz radę...wcześniej czy później!<img src="http://img534.imageshack.us/img534/7868/chomikimage.gif"> Buziory!
zarowka77
18 maja 2010, 14:54ale ja juz wiem, ze dukan to dla mnie de best jest... i jak troche sobie poszaleje z jedzeniem, to widze, ze waga i brzuch sie zmienia.. i potem wystarczy kilka dni na warzywach i bialku i mi spada;))
agusia170581
18 maja 2010, 08:05Aja trzymam za Ciebie kciuki:) pozytywne nastawienie to jest TO!! a tak nie dietetycznie to mi ślinka cieknie, bo takie pyszności grillujesz ...
luise
17 maja 2010, 19:27że z taką pozytywną motywacją idziesz do przodu, ja też od dziś znów na prawdziwej diecie choć nie obyło się bez wpadki ale to takie do mnie podobne, że zdziwiłabym się gdyby mi się coś takiego nie przytrafiło, jutro będzie bez wpadek, obiecuję to sobie i tobie, Aju, wyglądasz ślicznie, życzę ci wszystkiego dobrego, pa
ananana
17 maja 2010, 14:25Mam podobne wnioski. Wróciłam dzisiaj do diety z Vitalii, też Siły Błonnika, po zaledwie dwutygodniowej przerwie (+4,6 kg). Wystarczyła połowa dnia, żeby się zorientować, że jednak przez ten czas porcje bardzo się rozrosły. Wytrwałości!