nastąpiła u mnie dietetyczna kraksa. Majowy weekend był koszmarem - plus 5kg w trzy dni!
potem miałam nadzieję że to wina @ ale teraz ona się pakuje a mi został nadbagaż. Moja waga osiągnęła poziom KRYTYCZNY 75,7kg!!!
Fizycznie i psychicznie czuję się beznadziejnie - ostatni taki stan miałam dwa lata temu, ważąc 88kg kiedy zaczęłam swoją vitaliową przygodę.
Czas na poważne zmiany. Planuję wykupić dietę na 3 miesiące bo przyszedł czas kiedy czuję, że sama nie dam rady. Próbuję różnych ograniczeń ilościowych, czasowych, jakościowych i nic. w tym tygodniu wybiorę dietę (vitalekką lub błonnikową) i ruszę atakować to moje 10kg!
Jeśli mieliście doświadczenie z którąś z tych diet to piszcie, co Wam się podobało a co nie - pomożecie mi podjąć decyzję.
naszybkospisane
12 maja 2010, 11:17bylam kiedys, na blonnikowej. duzo w niej warzyw. czesto tez laczone byly produkty mleczne typu maslanka czy kefir z owocami co dawalo superprzeczyszczajacy efekt. a taka ogolna uwaga to diet vitalii to duza pracochlonnosc i zuzycie produktow jesli sie nie wymienia potraw to kazdego dnia je sie co innego i ciezko zaplanowac zakupy. na przykladzie chleba zakupy na tydzien wygladaly tak: 1 grahamka, 2 kromki chleba zytniego razowego, 1 kromka pumpernikla, 1,2 kromki (tak 1 i 2 dziesiate) chleba wielozbozowego itp itd.
ananana
12 maja 2010, 11:11Nie widzę wielkich różnic pomiędzy vitalijnymi dietami. Z trzech, które stosowałam najbardziej odpowiada mi Siła Błonnika, bo jest więcej warzyw i owoców niż w Smacznie Dopasowanej i mogę smarować pieczywo masłem, co rzadko się zdarzało w Vitalekkiej. Aju, trzymam kciuki za Twój ponowy start!
marcelka55
11 maja 2010, 13:34Żałuję, ale nie miałam z tymi dietami nic wspólnego! Trzymam kciuki za Twoją batalię ;**
jestemszczupla
11 maja 2010, 08:56te 5 kg przez weekend to tylko nawalone jelita weekendowym jedzeniem, popracuj nad porządnym wypróżnieniem i od razu humor się poprawi :)
zarowka77
10 maja 2010, 21:28tylko odpal sobie miesiac z dukanem czystym i schudniesz;)))
MissHepburn
10 maja 2010, 19:57Chciałabym coś doradzić, ale żadnej nie stosowalam :( No, ale Ty masz już doświadczenie, więc na pewno dasz radę ! Trzymam kciuki, żeby kilogramy odpływały :) Myślę, ze im więcej czasu minie od zakończenia D., tym będzie lepiej i łatwiej- i poskromić głód i opanowac wagę :) Pozdrawiam :)