Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rower. Uff


Mój tradycyjny dzień. Czyli taki którego mam dosyć. 

Rano 5km do szkoły

11:45 5km na korepetycje

13:00 2km do domu

14:30 5km na zajęcia teatralne

17:00 5km do domu. 

Intensywny dzień. Wczoraj zjadałam czekoladę. Byłam wyczerpana i uczyłąm się do 1 w nocy. Chcę już skończyć ten okres przed maturą. Mam serdecznie dosyć. Jeszcze teraz zamiast odpoczynku muszę siedzeić do 22, by nadrobić swoją działkę w pracy. Uff...

Co dziś zjadłam?

9 rano precel

14 zupa z pomidorów i 2 kromki chleba

18 jajko, 2 kromki chleba, łyżka ketchupu

Między posiłkami trochę galaretki (słodka i mało kalorii!)

Mam jeszcze ćwiczyć? Nie. Dziekuję, wystarczy mi ponad 20km na rowerze dzień w dzień.

Jedyne co mnie motywuje do dalszych kroków to piątek. Mało lekcji, chociaż te które najwięcej wymagają. Ale wreszcie się z kimś umówiłam, kto nie jest moim przyjacielem, siostrą, znajomymi od piwa. Mam nadzieję, że to będzie udane spotkanie :)

W sobotę studniówka! Kreacja gotowa, wszystko gotowe! Najem się jak prosiaczek :D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.