Jedzenie.
To cięzki temat który pojawił się w ciężkim okresie. Chcę schudnąć. To pewne. Ale cały czas pozwalam sobie na jakiś mały smakołyk. W sobotę zaszalałam.... Dziś naleśniki, drożdżówka... Ale cały czas chodzą za mną jajka. Potrafię zjeść ich nawet 8 dziennie. Nie wiem czy to do końca zdrowo, ale mam na nie jakieś zapotrzebowanie... A o z chlebem, na twardo, na miękko, z ketchupem. Białko nie jest złe :)
Pimmcia
27 stycznia 2015, 18:50Może Twoja dieta jest zbyt nudna, dlatego takie smaczki masz? A może na siłę się przyzwyczajasz do nowej, eliminując większość ze starej-tuczącej? Córka koleżanki mojej mamy schudła i to dosyć sporo i się tego trzyma. Nie była na specjalnej diecie, ćwiczyła tylko troszeczkę, ale jadła wszystko, co zawsze ALE w mniejszych ilościach :)
agulka4227
28 stycznia 2015, 15:29Moja stara dieta to była czekolada dziennie, paczka chrupek i drożdźówka :) Nic więcej. Więc nie mam za bardzo co włączyć ze starej diety. Ja nigdy nie jadłam dużo, poprostu niezdrowo :)