Hej dziewczyny :)
Tak sobie siedzę Praccy popijając moja kochaną pokrzywe i myślę co by nas tak jeszcze bardziej zmotywowało? Niektóre z nas mają tyle motywacji, że starczyło by na cały ten portal, ale większość z nas ma czasem z tym problem.
Oczywiście nic ciekawe nie wymyśliłam :P ale powiem Wam co mi daje kopa do działania. Są to efekty mojego wysiłku i nie tylko takie prozaiczne jak spadek wagi czy centymetrów. Dziś np zapięłam pasek na dziurkę dalej :) Pomyślicie no logiczne, ale ja już od dawna walczę ze wzdęciami i różnymi innymi dolegliwościami ze strony jelit. A dziś no proszę w końcu wstałam z płaskim lekkim brzuszkiem :) NARESZCIE :) Nawet nie wiecie jaka to ulga. Codzienne wzdęcia, dziwne gazy, problemy w toalecie, można było zwariować :(
A teraz moja największa motywacja :)
ZDJĘCIE LODÓWKOWE
Coś niewyraźne wyszło :P Może to i lepiej. Były to nasze pierwsze wakacje z synkiem. Ponad pół roku po porodzie a ja nadal wieloryb. Ok 85kg
2 lata później :)
Ponad 20 kg mniej. Bez drakońskich diet i godzin na siłowni. Zmiana nawyków. ostatni posiłek po 18 i koniec. Ograniczony cukier i tłuszcz, dużo warzyw i tyle. Nie było diety typu dukan czy innej :) Nie było trenera zamiast tego rower, zero windy tylko schody :) do 3 przystanków wybierałam nogi nie autobus i tak małymi kroczkami.
Myślałam że skoro tyle mi to zajęło to, że wystarczy na dłużej :( Dobrze, że się ocknęłam trochę wcześniej niż ostatnio :) Mam ok. 15kg mniej do zrzucenia więc dam radę :)
WSZYSTKIE DAMY RADĘ :*
Magga74
9 listopada 2016, 09:40Wspaniała przemiana , gratuluję :)
agnieszka.1988
9 listopada 2016, 09:58ehh owszem tak było teraz jestem ciut cięższa :( ale walcze tak jak Wy :*
chrupkaaaa
8 listopada 2016, 22:43Trzymam kciukaski bo wiem że będą z nas laski :)
j.lisicka
8 listopada 2016, 16:22Najważniejsze, że nadeszło przebudzenie :)
agnieszka.1988
8 listopada 2016, 18:41oj tak nadeszło :) wczoraj nawet nie ruszyłam nic nadprogramowego z lodówki i byłam wczoraj na siłce o 6. Dziś też miałam być ale wieczorem zakwasy więc stwierdziłam że będzie day off na regenerację. Jutro pobudka i bieżnia i orbitrek :)
angelisia69
8 listopada 2016, 08:11no motywacja zeby wrocic do tej figurki powinna cie trzymac z dala od podjadania :P i sama jestes dowodem ze bez zadnych restrykcji sie da ;-) Tak wiec oby zapal nie odpuszczal a w chwilach zwatpienia przychiodzilo na mysl to zdj .Pozdrawiam
agnieszka.1988
8 listopada 2016, 08:19muszę sobie zrobić wersje portfelową tego zdjęcia a najlepiej oba ze sobą spiąć :)
Kora1986
8 listopada 2016, 09:54ja to bym przykleiła na lodówkę i na inne miejsca gdzie mam coś o jedzenia co może zaburzyć dietę :-)