Zjadłam dzisiaj trochę sunbites oraz lays z pieca. Z pracy wróciłam mega wyczerpana i z nastawieniem na wpadkę... I Co? Brzuch jak balon, wzdęcia okropne i zajmuję toaletę. Czyżby mój żołądek po 3,5 miesiąca zdrowego jedzenia nie tolerował już chipsów? Nieważne. Ważne jest to, że przy następnym nastawieniu na wpadkę przypomnę sobie dzisiejsze samopoczucie.
Kolorowych snów wszystkim, którzy akurat nie okupują toalety i mogą iść spać
peggy.na.obcasach
27 stycznia 2019, 00:18To faktycznie pech :-( z drugiej strony może to stanowić też dość sporą motywację do tego, żeby faktycznie nie jeść takich rzeczy... Chociaż z drugiej strony - wiadomo, że jak czasami się zje coś w ten deseń, to też się nic nie stanie... Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej!
MaartikaJg
20 stycznia 2019, 02:35Żołądek Cię ukarał więc uważaj na pokusy ;)