Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9 Dzień waga 68,2kg


Weekend z jedzeniem ok, chociaż myślę że robię za duże przerwy między posiłkami i po południu jestem głodna że zjadłabym konia z kopytami, ale walczę z tym dzielnie. Staram się po 18 już nie jeść, lepiej mi się śpi. Pije mało wody.

Dzisiaj przed śniadaniem zrobiłam kilka ćwiczeń z Natalią Gacka, zrobiłam 10 min rozgrzewki, 20 min uda i pośladki i zaczęłam brzuch ale padłam po 5 min.


Ś: 2 kromki wieloziarniste z sałatą i rzodkiewką, activia i kawa z mlekiem

2Ś: jabłko

O: 2 małe ziemniaki, brokuł, kalafior, mini marchew gotowane, jajko sadzone

Pracuje na dwie zmiany jak mam na 6 to wstaję przed 5 toaleta zajmuje mi ok 30 min, nie jadłam w domu chociaż ostatnio staram się nie wychodzić bez śniadania. Przerwę w pracy mam po 11 więc to już 6 godz bez jedzenia. W domu jestem ok 15. Obiad jem po 15 to 4 godziny więc ok. Ok 17 piję kawe  a 18 po 18 jem kolacje. 

Zaś jak mam na 14 to rano ok 8 śniadanie ok 10.30 -11 jem 2 śniadanie, po 12.30 już obiad a przerwę w pracy robię po 18. 

Najgorzej jest jak mam za długą przerwę. Po pierwszej zmianie jak wracam do domu to zjadłabym wszystko byle jak najszybciej i jak najwięcej. Zaś na drugiej zmianie na przerwie też mam ochotę zjeść konia z kopytami i do tego coś słodkiego.

Jak to u Was wygląda?

  • angelisia69

    angelisia69

    9 lutego 2016, 14:41

    to wszystko kwestia wprawy/rutyny jak zaczniesz planowac i szykowac jedzenie 1 dzien z gory to dojdziesz ze wszystkim do ladu.Kolacja moze juz czekac na ciebie w lodowce do odgrzania,a jak dluzej w pracy to solidniejsze jedzenie w lunchboxie,nawet jak jest 1 przerwa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.