NIe ma to jak impreza w poniedziałek :D Jakieś połowinki wydziału czy cuś, nieważne, ważne, że będzie zabawa^^ Ale dla mnie to tak w ramach ostatek, w sobotę siedziałam w domu, więc dzisiaj mogę odrobić, a i tak kolejna impreza dopiero w 26 kwietnia. Osiemnastka przyjaciółki. Jestem katoliczką, więc okres postu to jest jednak czas, w którym zabawy wypadałoby sobie odpuścić. Nie, nie bo tak wypada, bo co powie babcia, ciocia, sąsiadka. Odpuścić przez samo uszanowanie dla Człowieka, który za nas tyle wycierpiał. No a z postem wiąże się u mnie jeszcze jedna sprawa, a mianowicie słodyczowy detox. Nie powiem, że w ogóle nie będę jadła, bo pewnie przyjdzie taki dzień, taka chwila, że się złamę, ale moge z ręką na sercu przysiąc, że będę się starała :)
A teraz jeszcze tak pod dzisiaj, na dobry początek wieczoru: