weekend zdecydowanie za krótki. Jednak cos tam sie wydarzyło bo na spontanie spotkałam sie z kolezankami w kawiarni. Jednak takie spotkanie odstresowuje i relaksuje najlepiej. W niedziele mielismu gosci na urodzinach i byl kawał tortu. Fajnie, ze jem jakos tak normalnie, noe odmawiam sobie ale jednoczesnie nie rzucam sie na słodkie. Nie mam tez jakis tam wyrzutow sumienia. Jak nie mam słodkiego to staram sie nie jeść ale jak czestuja to bie odmawiam ;)
nie chce mi sie nic! Strasznie! Najchetniej bym juz pojechała na urlop. Musze troche zmienic nastawienie bo do urlopu jeszcze trochę. Kazde "nie chce mi sie" zamien "jak fajnie ze moge to robic".
Mysle ze 30 dni do urlopu do czegos zobowiazuje...moze jakies wyzwanie? Kusi mnie wyzwanie na poranne wstawanie i cwiczenia. Milo to wspominam a jeszcze milej wspominam efekty ;) chyba wroce do chodzby na poczatek 30 min cwiczen z rana. To podkreca metabolizm, laduje energia, powoduje ze w ciagu dnia juz lepiej trzymam diete, wprowadza systematycznosc to nikt mi nie przeszkodzi w realizacji planu i powoduje ze mam wolna glowe bo trening odhaczony wiec sie nie martwie czy wieczorem dam rade go wplesc a najczesciej juz wtedy nie mam siły i ochoty. Oprocz tego rano silownia pusta, sprzet dostepny, nie ma tlumow, nie jest duszno i parno. Tak! Pornny trenig to jest to czego mi trzeba! Zaczne od ktotkich sesjo 6 - 8 cwiczen po 3:serie plus cardio po lub wieczorem ok. 30 min.
mona26r1
19 maja 2015, 14:29Wyzwanie odpowiednie przed urlopem :)))
OnceAgain
19 maja 2015, 08:16Poranne wstawanie? Hmmm u mnie to chyba byłoby nie do przejścia bo ja z natury śpioch jestem :). Ale jakbym szła spać o 21 to kto wie
paula15011
19 maja 2015, 00:15Chyba też podejmę się podobnego wyzwania :D Przynajmniej taki mam plan xD
Kamila914
18 maja 2015, 19:16Powodzenia w wyzwaniu ;)