Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6#50

Wczoraj był jeden z gorszych dni (w sumie jak w każdą środę mam takie załamanie). Oczywiście już pojawiły się myśli "może tak zrobić sobie odpust i nakupować ciastek i ciasteczek, usiąść przed TV, zrelaksować się i zjeść wszystko zamiast pracować i ćwiczyć, a na poważnie zacznę od jutra?" i powiedziałam sobie "hej! Wierzysz w To? Przestań sama siebie oszukiwać!" I tak oto przeszła mi ochota na obiadanie się. Pozwolołam sobie na to i tamto czyli zjadłam w sumie magnum, lody czekoladowe z owocami i 4 krówki, ale to w ciągu całego dnia. Jakoś więcej nawet nie miałam ochoty. Trening też odpuściłam. Żeby nie było, że tak jak wcześniej ćwiczyłam tak teraz odpuściłam. Odpuściłam gdy wydaje mi się że te ćwiczenia upycham na siłę...niestety mój plan tygodnia jest strasznie napięty przez pracę na 2 zmianach przez co czasami wybieram odpoczynek zamiast ćwiczeń.

mój tydzień wygląda standardowow tak

Poniedziałek, środa i czwartek

Pobudka: 7.00. 

Transport do pracy: 7.30-9.00 (jak ładna pogoda to rowerem)

Praca siedząca: 9.00-16.00

Transport: 16.00-17.00 (jak ładna pogoda to rowerem)

Praca siedząca: 17.00-19.00

Transport + zakupy po drodze: 19.00-20.30

Obiad + obowiązki domowe (zmywanie, spakowanie się na nastp. dzień -  w tym posiłki, czasami pranie) : 20.30-21.30

TV: 21.30-22.30

Ok. 22.30 - idę spać....

Wtorek, czwartek

Pobudka: 7.00. 

Transport do pracy: 7.30-9.00 (jak ładna pogoda to rowerem)

Praca siedząca: 9.00-16.00

Transport: 16.00-17.00 (jak ładna pogoda to rowerem)

Trening 17.00-19.00 (chyba że idę coś załatwić na mieście lub spotkać się z koleżanką)

Transport 19.00-20.30

Obiad + obowiązki domowe (zmywanie, spakowanie się na nastp. dzień -  w tym posiłki, czasami pranie) : 20.30-21.30

TV: 21.30-22.30

Ok. 22.30 - idę spać....

Sobota. 

Od rana czasami jadę na jakieś ćwiczenia, potem zakupy, praca przed komputerem. Wieczorem najczęściej siedzę przed TV.

lub (jeśli mam więcej pracy i sprzątania)

Od rana sprzątam, potem pracuję, potem zakupy i wolne albo jadę gdzieś na spotkanie lub uroczystości (urodziny itp).

Niedziela

Od rana praca, sprzątanie cd. i potem najczęściej gdzieś spędzam czas z moim T na mieście.

Czy ktoś znajdzie mi rozwiązanie jak znaleźć czas na trening? tylko od 7 do 9 widzę czas ale to bym musiała wstać o 5, a już mi się tak nie chce bo sen jest ważny :)

Wczorajsze menu:

Śniadanie: kasza jaglana z bananem i migdałami

2 Śniadanie: pomarańcza, truskawki, jogurt nat, 

Przekąska: magnum z migdałami, kawa z mlekiem, śliwki

Obiad: makaron ze śpinakiem i warzywami, jajkiem na twardo

Kolacja: kluski leniwe (małe 9 szt) z cukrem i jogurtem, kakao (tutaj właśnie była ta ochota na słoooodkie!)

Deser: lody czekoladowe z wiśniami, 4 krówki, kawa z mlekiem

Trening: brak

Wczoraj byłam załamana. Miałam odczucie że mam wielki brzuch, tłuszcz na brzuchu i udach i że pomimo tych 6 dni bez napadu i tak przytyłam. Dzisiaj już czuje się lepiej, chyba miałam po prostu wzdęcie po śliwkach i zatrzymanie wody od @. Dziś poczułam się lekko i fit i jednak warto było nie obiadać się na wieczór (pomimo że i tak dużo zjadłam to i tak jestem dumna że nie nakupowałam ciastek :) )

  • OnceAgain

    OnceAgain

    8 maja 2015, 09:50

    No dzień nieźle napakowany. A gdzie tu miejsce na przyjemności? Ja ostatnio też jestem jakaś napęczniała i nie wiem jak się pozbyć tego stanu. Gratki że się nie ugięłaś i nie zajadłaś doła

  • paula15011

    paula15011

    7 maja 2015, 22:05

    Hmmm szczerze rozumiem to że nie masz czasu na treningi itd. Życie jest ciężkie, nie zawsze znajdzie się tą godzinę żeby poćwiczyć no ale przesadą jest zjadanie codziennie lodów i słodkich deserów :/ Rozumiem że wczoraj miałaś słabszy dzień ale z tego co widzę to coś słodkiego jesz codziennie. Co dwa dni jeszcze byłoby okej ale codziennie to zdecydowanie za często. Oczywiście to tylko moje zdanie. Pozdrawiam :)

    • agab2

      agab2

      8 maja 2015, 13:29

      Kurde...dla mnir slodkie bo mglo byc na kazdy posilek taki slodki pamper ze mnie ;) fakt dobrze by bylo to ograniczyc, bede sie starac ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.