Wielkie odliczanie! 10 tygodni do LATA! 10 tygodni do SEZONU BIKINI <3 <3
Pierwszy raz tak szybko jadę na wakacje. Zawsze jechałam pod koniec sierpnia i miałam duuuużo czasu na przygotowania. Teraz specjalnie poprosiłam mamę żebyśmy jechały wcześniej, bo w tym roku miałam fajne postanowienie: w sezonie jeździć na podwójne wakacje :) I tak też zimą byłam w lutym z moim T w górach (co prawda na 4 dni, ale nie ważne ile tylko jak, generalnie treking!), a w marcu byłam drugi raz w górach na nartach. W lato za to mam zamiar w czerwcu jechać z mamą za granicę, trochę się opalić, wy leniuchować a w lipcu lub sierpniu pojadę z moim T w góry trekingować. Z rodzinką jeżdżę i się lenie, z moim T aktywnie spędzam czas. Może kto wie jeszcze sobie zafundujemy jakiś wjazd weekendowy do wrocka. Kiedyś jakiś psycholog mówił, że umiemy sobie organizować pracę i obowiązki domowe, natomiast nie umiemy planować sobie czasu wolnego i odpoczynku. Postanowiłam (moje kolejne mądre postanowienie noworoczne), że chcę to zmienić. Ostatnio nawet sobie dość dużo czasu rezerwuje "dla siebie". 2-3 popołudnia w ciągu tygodnia, soboty rano i wieczorek oraz cała niedziela. To jest czas który mam dla siebie i dla swoich przyjemności. Najczęściej albo jest to trening, solarium lub sauna, domowe spa, zakupy, spotkanie ze koleżanką lub czas spędzony z psem na spacerze albo po prostu leżenie przed TV lub czytanie ksiażki (to akurat rzadko ale muszę częściej). Niestety, mam czasem jeszcze wyrzuty sumienia, że powinnam może jednak popracować, posprzątać, ogarnąć coś i dopiero wtedy odpocząć..ale niestety wiem że ta praca się nie kończy i wtedy ten czas wolny ucieka niepowracanie.
Za tydzień jadę na panieński. Ma być najpierw domówka, potem klub i albo możemy jechać dalej na noc do pensjonatu a następnego dnia wszystkie wybrać się na skok spadochronem (my nie tylko panna młoda) który jest naszym prezentem dla panny młodej albo po imprezie możemy wrócić do domu. Myślałam już żeby wrócić do domu, bo w niedziele muszę posprzątać, popracować, ogarnąć wszystko i się wyspać.....ale kurde...jak często zdarza się taka okazja żeby z koleżankami spędzić noc poza domem? Rozsądek mówi - idź do domu, ale moje wewnętrzne ja, to moje "kiedyś" ja mówi - aaaaa co tam, jak szaleć to szaleć :D Spontan!
Dieta i trening? Sprawia mi oooolbrzymią przyjemność! Jem w miarę dobrze, ale bez przesady a trenuję ciężko. Dzisiaj hard trening sobotnii (mój ulubiony)
30 min roweru
1h ćwiczeń na trx (8 ćwiczeń po 40 sek + 10 sek przerwy - 3 zestawy po 2 serie)
1 h TBC (4 tabaty (40 sek ćwiczeń 10 sek przerwy i tak 8 razy) jak poniżej)
przysiad ze sztangą + padnij powstań
biceps + przysiad z pajacem
pompka + przeskoki
naramienny + padnij powstań
30 min roweru
Po treningu zjadłam jajecznicę, chleb żytni z szynką i warzywami (ogórek, pomidor, rzodkiewka, kiełki), kawa z mlekiem.
Potrenowane, pojedzone...można zasiadać do pracy :)
OnceAgain
13 kwietnia 2015, 08:37O fajnie masz wakacje już w czerwcu :). Ja często też się biorę na taki sposób że np gdzieś jadę z kumpelą a potem z moim W. i zawsze mam najwięcej wakacji ze wszystkich :)
agab2
13 kwietnia 2015, 17:52Ja tez mam najwiwcej wakacji ze wszystkich ale w sumir pytanie...dlaczego nie? Kto bogatemu zabroni jak to mawiamy w pracy ;)
edyta4311
11 kwietnia 2015, 16:23Ja startuje z Sportsmamą od poniedziałku akcja lato :)